Strona:Leo Belmont - List do uroczej wdówki.djvu/24

Ta strona została uwierzytelniona.
—   20   —

srok“. Balzak sądził, że krasomówstwo kobiece mniej w słowach, a więcej tkwi w akcencie, geście, pozie, spojrzeniu“.
Ale powracając do wyżej poruszonego tematu, powołam się na zdanie kompetentnego w teoryi miłości Schoppenhauera: „Mężczyzna skłonniejszy jest do niewierności, niż kobieta; gdy miłość znalazła zadowolenie, wzbiera ona w kobiecie, opada w mężczyźnie“. Swoją drogą Goldoni sądził, że kobiety stalsze są w nienawiści, niż w miłości. Ostrożny Boiste próbuje poniekąd wytłomaczyć mężczyznę: „Zanim przysięgamy kobiecie nikogo, prócz niej, nie kochać, należałoby wcześniej zobaczyć wszystkie kobiety, albo później nie widzieć żadnej“. Jaka to wielka różnica z kobietą, która — jak ktoś rzekł — może raczej pokochać człowieka, którego nie widzi, niż tego, którego widzi, nie zwracając nań uwagi. Nie widzieć i kochać?... Ba! Turgeniew w zachwycie woła: „O, spojrzenie kobiety! która pokochała... Te oczy modliły się, błagały, ufały, pytały się, oddawały się...“ Pisarz ten jest zdania, że kobieta jest, jak lód: „póki nie stopnieje twarda jest, jako kamień; lecz kiedy się roztopi, niema śladu lodu“. Lecz dlaczego Diderot sądził, że niema ani jednej kobiety, która nie zdradzałaby chociaż myślą? O nieba! dlaczego?... Nie wiem nawet, czy dość uspokajającem jest zdanie Karra: „Wiele kobiet zostaje wiernemi tylko dlatego, że już długo były niemi“. Nie wiem też, czy uspokoić może pogląd Szekspira: „kiedy kobieta powiada ci: „odejdź“, to nie znaczy jeszcze: „odejdź precz“.
Do licha!... Przepraszam za to zaklęcie... Ale ci twórcy aforyzmów o kobiecie, lub autorzy dzieł o miłości, napędzili mi strachu. Jeden z tych ostatnich powiada: „Kto nie rozumie języka ściskającej ręki, ten nie jest godzien ani kochać, ani być kochanym. Najprostsza kobieta umie powiedzieć uściskiem dłoni: „zostań“ lub „odejdź“, „kocham