Strona:Leo Belmont - Markiza Pompadour miłośnica królewska.djvu/109

Ta strona została uwierzytelniona.

arogancji! Słyszałem, że leniwego Adonisa, braciszka Abla, śle do Włoch celem wypolerowania, aby mu powierzyć stanowisko reprezentanta Francji, opiekuna sztuk, czy może... pierwszego ministra! Co mam przeciw niej?... Że marzy o związkach małżeńskich swojej córki Aleksandryny z jakimś książęciem krwi, bodaj nielegalnym — ale z krwi królewskiej! Poczciwa córa — siostra — mateczka... Ostatecznie konkubina, która zamierza zostać niekoronowaną królową naszej drogiej Francji!“
„Już nią jest!“ rzekł mocno Wolter. „I ja nie mam nic przeciw temu.“
Diderot zatrzymał się i utkwił w nim zdziwione oczy... Latude za ścianą tłumił oddech.“