Strona:Leo Belmont - Opowieść prostytutki.djvu/8

Ta strona została uwierzytelniona.
—   8   —

Bo zgarnął sławę, zgarnął zysk
Słynny Da-więcej Leonardo!

Jąłem się rzeźby — ale cóż?!
Świat mnie ogłosił za hebesa,
Żem, głupi! — konkurować śmiał
Z laurami... ba! Praktycznelesa!

Wziął Praktyczneles złota trzos,
Geniuszem został okrzyczany
Za słynny posąg Lai-Cohn,
Przez mężów mocno opasanej!

Do walki z życiem chciałem iść...
Zamknięta dla mnie jest arena...
Wytłacza mnie żelazna pięść
Szaj-Getza von Berlichingena!