Strona:Leo Lipski - Powrót.djvu/75

Ta strona została uwierzytelniona.
Dzieciństwo Ewy69
Dzieciństwo Ewy

Ewa, jako sześcioletnia dziewczynka, była brzydka i chuda. Same tylko oczy. Bawiła się z zasmarkanymi dziewczynkami na ulicy, bez względu na porę roku. W zimie przychodziła z ulicy z nogami posiniaczonymi i odmrożonymi. Bawiła się też z zasmarkanymi gówniarzami. Owi zasmarkańcy rysowali na płotach olbrzymie genitalia obojga płci. W ten sposób dostawała pierwsze lekcje anatomii.
Gówniarz 1, Gówniarz 2, Gówniarz 3 (szczególnie zasmarkany), Ewa.
G. 1. — Bawmy się w srólki.
G. 2. — (turla się przez całą długość jezdni w śniegu. Wygląda jak bałwan ze śniegu).
G. 1. — (głośniej) Bawmy się, no, no, no.
Ewa — Bawmy się.
G. 3. — (szczególnie zasmarkany. Opiera się o płot i patrzy w niebo).
G. 2. — (wstając) Co...?
(Potem przebiega jezdnię, siada na ziemi, wyjmuje srólki).
Ewa i G. 1. (siadają też).
G. 3. (marzycielskim tonem) — Róbmy ślizgawkę.
G. 1. (przez chwilę zastanawia się, ale gdy G. 2. rzuca srólki, bawi się. Na zmianę chodzą wszyscy troje na miejsce rzutów; na czterech nogach).
G. 3. (szczególnie zasmarkany) — Róbmy bałwana. (Ale nikt go nie słucha).
G. 2. (zrywa się nagle, turla się po śniegu).
G. 1. (do Ewy) — To jest pięć.
Ewa — Nieprawda.
G. 1. — To jest pięć.
Ewa — Nieprawda, nieprawda.
G. 2. (wraca i zabiera srólki).
G. 1. — Jeszcze nie koniec.
G. 2. (przypomina sobie, że to jeszcze nie koniec).
Ewa (ma szklany wzrok i patrzy daleko).
G. 1. (korzystając z tego, rzuca jeszcze dwie srólki).
Ewa (przytomnieje, widzi dwie srólki, krzyczy) — To jest nieważne, to jest nieważne, ja byłam gdzie indziej.
G. 3. (poważnym tonem) — Ona była gdzie indziej.