Ale co powie Ewie? Musi jej wszystko wytłumaczyć. Taki idiotyzm. Ewa będzie z koleżankami. Stoi na pauzie w żeńskim gimnazjum, mówi do Ewy i Ewa udaje, że go nie zna. Tam są Anka i Rena i one go poznają.
Co można wytłumaczyć na pauzie? Tłumaczenia, tłumaczenia i tłumaczenia. „Ja nie chcę, żebyś mi tłumaczył. Ja nie chcę nic słyszeć. Ja nie rozumiem, co do mnie mówisz. Słyszę tylko hałas. Ten hałas mnie męczy. I chce mi się pisiać. Puść mnie. Puść mnie”.
Miał wrażenie, że jest przywiązany do ogromnej, napiętej gumy, która kończy się w gimnazjum. Półhalucynacje, które były zmieszane z drzewami w parku, z bawiącymi się dziećmi, z ulicami.
Wchodzi do szkoły podczas lekcji. Korytarze są puste, kroki rezonują, jakby szło dziesięciu ludzi. Wchodzi do siódmej klasy i woła: — Ewa! — Profesor łaciny, którego znał, stoi przy tablicy i trzyma kredę w ręce. Ewa zbladła, widział ją, siedziała w pierwszej ławce. Wiedział, że się nigdy nie przeprosi, i poczuł ulgę. To minęło i myślał:
„Jesteś porządnie rozbity, stary. I to w ciągu kilku miesięcy. Uważam, że nie jesteś już normalny. Na przykład ten «Rocznik Psychologiczny» i rozprawa Szumana o peyotlu. Przecież wiesz, że nie będziesz jej czytał. A może przez to, że myślisz, że nie będziesz jej na pewno czytał, nie możesz jej czytać? Kto wie?
Żeby nie Ewa, to uważałbym, że jesteś impotent. Nie wiesz, co czytasz, i nie wiesz, co się dzieje w kinie. Ukradła ci mózg. Ale tego chyba nie myślisz na serio. Ewa jest chora na głód świata, ty jesteś chory na Ewę. Monomania plus neuroza przymusu.
Ale stawianie diagnoz nie leczy jeszcze. Ona tam w szkole musi uważać i poza tym chce uważać. Jej ta cała historia nie przeszkadza. Ani jeść, ani uczyć się. To jest jasne.
Ten moment, kiedy ona powiedziała: — To w parku nie sprawiło mi przyjemności.
Znów powraca ta mała, nudna męka. I ona jest tu zawsze, w dokładnie określonym miejscu, w dołku. Dawno zapomniana teoria Jamesa-Langego a miłość. Należałoby przecież odróżnić uczucia, które są wrażeniami czysto organicznymi, od nastrojów. Nastrojem będzie rodzaj miłości, który nie daje żadnych objawów somatycznych. Leczenie: atropina. Rozluźnia skurcz naczyń, zmniejsza ciśnienie. Zresztą okazało się w siedemnastym wieku, na podstawie obliczeń astrologicznych, że syfilis należy leczyć rtęcią. Teraz już się tak nie...
Strona:Leo Lipski - Powrót.djvu/97
Ta strona została uwierzytelniona.