Strona:Leo Lipski - Powrót.djvu/99

Ta strona została uwierzytelniona.
Tam gdzie jest lawa93

padkowa chwila, nastrój, który, jak kamień spadający, wywołuje lawinę-miłość, i nie można przewidzieć jej kierunku.
Miłość to jest coś w rodzaju odkręconego kranu. Jest prawie wszystko jedno, do jakiego naczynia woda się będzie lała.
Zdradzamy tych, którzy kochają. Dlaczego? Bo nas kochają. To jest powód DOSTATECZNY”.
I myślał:
„Dziecko dostaje lanie od matki i beczy. I jedynie matka, która je bije, może je pocieszyć”.
Przypomniał sobie brwi: jastrząb w powolnym locie, oczy o niebieskich białkach, które wyglądają tak, jakby pływały w parafinie, i pomyślał: „Ja kocham Ewę i koniec”.
Popatrzył na zegarek: 8.45. Pomyślał bez związku: „Początek Apassionaty — coś z groźby zwisającego orkanu”.
A Ewa kochała go tak, jak kocha się pluszowego niedźwiadka, któremu wykręca się uszy i rozpruwa brzuch, aby wiedzieć, co jest w środku — a bez którego nie może się usnąć.
Wyszła ze szkoły o jedenastej. On był już całkiem wykończony. Wyszła w towarzystwie koleżanek. Podeszła do Emila i powiedziała z uśmiechem:
— Umiałam z łaciny.


Tam gdzie jest lawa

Ewa nie miała trzech duchowych ojców ani biblioteki. Ale było w niej co innego: przepaść, która wciągała jak odkurzacz elektryczny, jak bagno.
Wessała Emila kompletnie i bez żadnego trudu. Nie zależało jej na tym, a jednak nie istniał już poza nią.
Nie znaczy to, by nie posiadał poglądów na swój prywatny użytek. Zawsze obecna w nim postać, stojąca na drugim planie, notowała wszystko z nieruchomą twarzą. Trzeba przyznać, że raz na zawsze nauczył się dużo i dużym kosztem.
Błądził po lekko obłąkanych zaułkach jej mózgu, nie próbując już logicznie przekonywać: był całkowicie w jej skórze.
Wycieczka w cudzy mózg i to w jaki. Ponury, pełen niespodziewanych blasków. Różne rodzaje ciemności, poprzerzynane błyskawicami.