Strona:Leon Tołstoj - Anna Karenina Tom I.djvu/154

Ta strona została skorygowana.

pomyślała i zaczęła wypytywać męża, co porabiał podczas jej nieobecności Sierioża.
Mariette powiada, że był bardzo grzeczny... i przykro mi, że cię zmartwię... ale mniej tęsknił za tobą, niż twój małżonek. Lecz raz jeszcze merci, ma kochana, żeś darowała mi ten jeden dzień. Nasz zacny samowar[1] nie będzie się posiadał z radości, pytała się o ciebie parę razy. Doprawdy, jeśli pozwolisz udzielić sobie rady, to bądź u niej dzisiaj; ona ciągle musi troszczyć się o coś, obecnie zaś, prócz wszystkich swoich zwykłych kłopotów, zajmuje się nadzwyczaj sprawą Obłońskich.
Hrabina Lidja Iwanówna była przyjaciółką Aleksieja Aleksandrowicza i zarazem środkowym punktem jednego z kółek petersburskiego świata, z którem Anna ze względu na męża była w ciągłych stosunkach.
— Przecież ja pisałam do niej.
— Tak, ale nie ze wszystkimi szczegółami. Pojedź do niej, duszo moja, jeśliś niezbyt zmęczona. Kondratij podjedzie zaraz po ciebie karetą, a ja muszę jechać zaraz, prosto stąd na posiedzenie komitetu. A zatem znowu nie będę sam jadał obiadów — mówił Aleksiej Aleksandrowicz, nie żartując już.
— Nie uwierzysz, jak ja przyzwyczaiłem się...
I Aleksiej Aleksandrowicz, ściskając długo rękę żony, ze szczególnym uśmiechem na twarzy, dopomógł jej wsiąść do karety.

XXXII.

Pierwszą osobą, która przywitała Annę w domu, był jej syn: wyskoczył on do niej na schody, pomimo nawoływań guwernantki i uradowany zawołał: „Mama! mama!“ — przybiegł do matki i zawisł jej na szyi.

  1. Aleksiej Aleksandrowicz samowarem nazywał sławną hrabinę Lidję Iwanównę, która nadzwyczaj łatwo przejmowała się wszystkiem, i każdą sprawę brała gorąco do serca.