Strona:Leon Tołstoj - Anna Karenina Tom II.djvu/128

Ta strona została skorygowana.

powedziała Darja Aleksiejewna, jechać tam do nich? Czyż mogę nie dać do zrozumienia Kiti, że wiem o wszystkiem od jej siostry? I mam wspaniałomyślnie przyjechać przebaczyć jej i okazać jej swą litość? Mam odgrywać przed nią rolę wybaczającego i zaszczycającego ją swą miłością!?... Po co Darja Aleksiejewna powiedziała mi to wszystko? Mógłbym spotkać się z nią zupełnie wypadkiem i w takim razie stało by się to samo przez się, lecz teraz jest to niemożliwe, niemożliwe.“
Darja Aleksiejewna napisała do niego parę słów, prosząc o przysłanie damskiego siodła dla Kiti. „Mówiono mi, że pan ma siodło; spodziewam się, że przywiezie je pan osobiście.“
Lewin nie mógł już znieść tego. „Jakto?! taka rozumna, delikatna kobieta mogła tak poniżać siostrę!“
Chcąc odpisać Dolly, ułożył z dziesięć listów, lecz podarł wszystkie i posłał siodło bez żadnej odpowiedzi. Napisać, że przyjedzie, nie można było, gdyż nie może tam jechać; napisać, iż nie może przyjechać, gdyż ma różne przeszkody lub że wyjeżdża, jeszcze gorzej; posłał więc siodło bez żadnej odpowiedzi i będąc pod wrażeniem, że postąpił niewłaściwie, wyjechał zaraz nazajutrz, zdawszy na ekonoma całe gospodarstwo. Lewin wyjechał na drugi koniec powiatu do przyjaciela swego Świażskiego, w którego dobrach były rozległe błota z dubeltami. Świażski pisał do niego przed kilku dniami, domagając się spełnienia uczynionej mu dawno obietnicy przyjechania do niego na polowanie. Błota z dubeltami w Surowskim powiecie od dawna już nęciły Lewina, który z powodu licznych zajęć zawsze odkładał na później tę wycieczkę; teraz zaś rad był oddalić się od sąsiedztwa Szczerbackich, a przedewszystkiem od gospodarstwa i cieszył się, że może pojechać na polowanie, które zawsze we wszelkich strapieniach było mu najlepszą pociechą.