czemu dugie nadaje największą wagę i że oboje w ciągu pierwszych tygodni bywali często w złym humorze. Gdy jedno z nich było w dobrym, drugie zaś w złym humorze, spokój nie był naruszanym; lecz gdy im obojgu zdarzyło się być w złych humorach, to nieporozumienia powstawały z takich błahych przyczyn, że nawet nie pamiętali potem, o co się sprzeczali. Co prawda, gdy oboje byli w dobrem usposobieniu, to szczęście ich podwajało się. W każdym jednak razie początek ich pożycia był dla nich najnieprzyjemniejszym okresem.
W ciągu całego tego czasu dawało im się szczególniej we znaki zbyt silne naprężenie, podobne do pociągania w jedną lub drugą stronę tego łańcucha, którym byli złączeni. W ogóle ten miodowy miesiąc, to jest pierwszy miesiąc po ślubie, od którego Lewin, zgodnie z tradycyą, spodziewał się bardzo wiele, nietylko że nie był miodowym, lecz pozostał w ich wspomnieniu najbardziej nieprzyjemnym i upokarzającym zarazem okresem ich życia. Oboje usiłowali w dalszem swem życiu wymazać z pamięci wszystkie potworne, upokarzające zdarzenia, jakie zaszły w ciągu tego nienormalnego okresu, gdy oboje nadzwyczaj rzadko bywali we właściwem sobie usposobieniu, gdy rzadko bywali samymi sobą.
Dopiero w ciągu trzeciego miesiąca po powrocie z Moskwy, dokąd pojechali na parę tygodni, pożycie ich stało się równiejszem i spokojniejszem.
Powrócili dopiero co z Moskwy i radzi byli swemu osamotnieniu. On siedział w gabinecie przy biurku i pisał, a ona w ciemnoliliowej sukni, którą nosiła w pierwszych dniach po ślubie, którą i dzisiaj włożyła, a która była mu szczególniej pamiętną i drogą, siedziała na kanapie, na tej samej starej skórzanej kanapie, która stała zawsze w gabinecie jego ojca i dziada. Kiti haftowała broderie anglaise,