Strona:Leon Tołstoj - Anna Karenina Tom II.djvu/357

Ta strona została skorygowana.

wanie zbyt powierzchowne i lekkomyślne („ten osioł Czarski; wiem że chciała, ale nie potrafiła dać mu odprawy“). „I w rzeczy samej, oprócz zainteresowania się domem (a to jej przyznać należy), prócz swoich toalet i broderie anglaise, niema o niczem na seryo do myślenia. Nie interesuje się ani swem zajęciem, ani gospodarstwem, ani chłopami, ani muzyką, w której jest dość biegłą, ani czytaniem... nic nie robi i bardzo jej z tem dobrze.“ Lewinowi nie podobało się to w głębi duszy: nie domyślał się jeszcze, że żona przygotowuje się do tego okresu swej działalności, jaki czeka na nią, gdy będzie musiała być jednocześnie żoną męża, panią domu, karmicielką i wychowawczynią dzieci; nie rozumiał tego, że żona jego instynktownie wiedziała o tem i, przygotowując się do tej strasznej pracy, nie poczytywała sobie za złe, że w chwilach swobody i szczęścia, których używała i obecnie i podczas których wiła swe przyszłe gniazdko, oddaje się niepodzielnie uczuciu miłości.

XVI.

Gdy Lewin wszedł na górę, żona siedziała już koło nowego srebrnego samowaru i, posadziwszy przy małym stoliku starą Agafię Michajłowną, przed którą stała filiżanka herbaty, czytała list od Dolly; Kiti i Dolly pisywały do siebie stale i często.
— Posadziła mnie nasza pani, kazała mi siedzieć przy sobie — rzekła Agafia Michajłowna, patrząc na Kiti i uśmiechając się życzliwie.
Z tych słów Agafii Michajłownej Lewin wywnioskował, że nastąpiło już rozwiązanie dramatu, rozgrywającego się od jakiegoś czasu między Agafią Michajłowną a Kiti; przekonał się, że pomimo całego zmartwienia, jakie młoda gosposia narobiła Agafii Michajłownej, usiłując wytrącić z jej rąk berło gospodarskie, Kiti dopięła swego i zmusiła starą niańkę do pokochania siebie.