Strona:Leon Tołstoj - Anna Karenina Tom II.djvu/397

Ta strona została skorygowana.

ksandrowicz osiągnął już kres swój; wszyscy jednak byli już przekonani, że karyerę jego należy uważać za skończoną.
Karenin zajmował wciąż wybitne stanowisko, był członkiem wielu komisyj i komitetów, był już jednak człowiekiem zużytym, po którym nikt nie spodziewał się już niczego. Wszystkich projektów jego słuchano w taki sposób, jak gdyby to, co on proponuje, było już oddawna wiadome całemu światu i na nic nikomu nieprzydatne.
Ale Aleksiej Aleksandrowicz nie widział tego, i teraz właśnie, gdy odsunięto go od bezpośredniego udziału w sprawach państwowych, dostrzegał dokładniej, niż dawniej, błędne i fałszywe kroki w postępowaniu innych, i uważał sobie za obowiązek wskazywać środki, mające na celu zapobieganie fatalnym skutkom tych błędów. Wkrótce po wyjeździe żony zaczął pisać swój referat o nowych sądach; referat ten był pierwszym z całej litanii referatów, jakie sądzono było Aleksiejowi Aleksandrowiczowi napisać, a których nikt nie brał na seryo.
Aleksiej Aleksandrowicz, niedość że nie zauważył rozpaczliwego swego położenia w świecie urzędniczym i nie martwił się niem, ale jeszcze bardziej niż zwykle był zadowylony ze swej działalności.
„Żonaty myśli o rzeczach światowych, jak przypodobać się swej żonie, nieżonaty zaś o Bogu, jak przypodobać się Bogu“ — powiada apostoł Paweł, i Aleksiej Aleksandrowicz, który teraz we wszystkich swych postępkach miał za przewodnika Pismo Święte, przypominał sobie często ten wiersz. Zdawało mu się, że z chwilą, gdy został bez żony, pisaniem swych projektów i referatów bardziej, niż przedtem, zasługuje się Panu Bogu.
Aleksiejowi Aleksandrowiczowi nic nie przeszkadzało, że członek Rady państwa nie zwraca najmniejszej uwagi na jego opowiadanie, i przestał mówić wtedy dopiero, gdy senator, korzystając ze zbliżania się jednego z wielkich książąt, odsunął się zręcznie od niego.