Strona:Leon Tołstoj - Anna Karenina Tom II.djvu/45

Ta strona została skorygowana.

Darja Aleksiejewna na parę dni przedtem zaczęła już myśleć o nowych ubraniach dla dzieci. Uszyto, poprzerabiano i wyprasowano dzieciom ubrania, poprzyszywano guziki i kokardki. Sukienka Tani, którą angielka podjęła się uszyć, napsuła dużo krwi Darji Aleksiejewnie. Angielka, przerabiając suknię, powycinała zanadto rękawy, zrobiła za niski karczek i zepsuła zupełnie staniczek, gdyż był za ciasnym i uciskał Tanię pod pachami, lecz Marya Filimonowna wpadła na pomysł, wstawiła kliny i zrobiła pelerynkę. Rzecz cała ułożyła się, ale wynikła z tego powodu sprzeczka z angielką. Rano jednak wszystko już było w porządku i o dziewiątej, gdyż poproszono proboszcza, aby wstrzymał się trochę ze mszą, wszystkie dzieci uradowane i starannie ubrane stały przed gankiem koło powozu i oczekiwały na matkę.
Do powozu na dyszlowego, zamiast narowistego Wronego, zaprzężono, dzięki protekcyi Maryi Filimonowny, ekonomowego Burego. Darja Aleksiejewna, której ubieranie się zabrało trochę czasu, wyszła na ganek w białej tiulowej sukni.
Darja Aleksiejewna ubierała się dość długo, gdyż czesała się i kładła suknię z pewnem wzruszeniem: przedtem ubierała się sama dla siebie, by ładnie wyglądać i podobać się później, im stawała się starszą, tem bardziej nie lubiła stroić się, gdyż wiedziała, że brzydnie. Dzisiaj jednak ubierała się z przyjemnością i ze wzruszeniem, gdyż teraz ubierała się nie dla siebie, nie dlatego, aby ładnie wyglądać, ale dlatego, aby będąc matką takich ładnych dzieci, nie zepsuć ogólnego wrażenia.
Spojrzawszy po raz ostatni w lustro, Dolly była zadowoloną z siebie, gdyż wyglądała ładnie, nie tak ładnie, jak wówczas, gdy życzyła sobie bywać na balach, ale tak, jak chciała obecnie.
W cerkwi nie było nikogo prócz chłopów, stróży i ich żon; pomimo to Darja Aleksiejewna widziała, lub zdawało się jej, że widzi, iż wszyscy zachwycają się nią i jej dzie-