Strona:Leon Tołstoj - Anna Karenina Tom III.djvu/28

Ta strona została skorygowana.

się długowiecznością, on sam niema jeszcze ani jednego siwego włosa, i nikt nie daje mu czterdziestu lat, a zresztą pamiętał, jak Wareńka mówiła, że tylko w Rosyi pięćdziesięcioletni ludzie uważają się za starców, a że we Francyi taki mężczyzna jest dans la force de l’âge, a czterdziestoletni, ma się za un jeune homme. Cóż jednak znaczy ilość lat, gdy on sam czuje się młody duchem, jak dwadzieścia lat temu? Czyż nie oznaką młodości było to uczucie, jakiego doświadczał teraz, gdy wychodząc znowu na skraj lasu, ujrzał w jasnem świetle ukośnych promieni kłoniącego się ku zachodowi słońca zgrabną postać Wareńki, w żółtej sukni, z koszykiem w ręku, przechodzącą lekkim krokiem koło pnia starej brzozy? Gdy to wrażenie, wywołane ujrzeniem Wareńki, zjednoczyło się w nim z wrażeniem, wywołanem pięknością widoku, jaki przedstawiało żółcące się owsiane pole, zalane ukośnymi promieniami słońca, i tam za polem, gdzieś daleko, stary las błękitniejący w oddali, Siergieja Iwanowicza opanowała rzewność, i przekonał się, że powziął już stanowczy zamiar. Wareńka, która przed chwilą nachyliła się, aby zerwać grzyb, podniosła się szybkim ruchem i obejrzała za siebie. Siergiej Iwanowicz rzucił cygaro i pospiesznie zbliżył się do niej.

V.

„Barbaro Andrejewno! gdym był jeszcze bardzo młody, stworzyłem sobie ideał kobiety, którą byłbym w stanie pokochać i z którą, nazywając ją mą żoną, będę szczęśliwy. Dawno już żyję na świecie i teraz dopiero po raz pierwszy znajduję w pani, czego tak długo szukałem. Kocham panią i proszę o jej rękę.“
Siergiej Iwanowicz myślał tak, podchodząc do Wareńki i znajdując się od niej w odległości dziesięciu kroków. Wareńka, klęcząc i nie dając Gryszy zerwać dużego grzyba, przywoływała maleńką Maszę.