Strona:Leon Tołstoj - Anna Karenina Tom III.djvu/369

Ta strona została skorygowana.

I tak samo, jak byłyby pozbawionymi wszelkiej podstawy i błędnymi wywody astronomów, nie oparte na spostrzeżeniach, czynionych nad widzialnem niebem, zastosowanem do jednego południka i jednego widnokręgu, tak również bezpodstawnymi i mylnymi byłyby i moje wywody, nie oparte na tem pojmowaniu dobra, które dla wszystkich zawsze było i będzie jednakowem, które zostało mi objawionem za sprawą chrześcijaństwa i które zawsze noszę w mej duszy. Niemam ani prawa, ani możności rozwiązywać kwestyi innych wierzeń i ich stosunku do Bóstwa.“
— Jesteś tutaj? — rozległ się nagle głos Kiti, powracającej tą samą drogą do salonu.
— Co ci się stało? wyglądasz jakoś dziwnie... — rzekła, spoglądając bacznie przy blasku gwiazd na twarz męża.
Kiti nie dostrzegłaby nic, gdyby błyskawica, gasząc jednocześnie gwiazdy, nie oświeciła Lewina; przy blasku błyskawicy przyjrzała się jego twarzy i, przekonawszy się, że mąż jest spokojny i wesoły, uśmiechnęła się do niego.
„Ona wie — pomyślał — o czem ja myślę... mówić czy nie mówić jej? Powiem jej chyba“... — lecz z chwilą, gdy chciał zacząć mówić, Kiti odezwała się:
— Mój kochany, bądź tak łaskaw, pójdź do narożnego pokoju i zobacz, czy służąca przygotowała wszystko dla Siergieja Iwanowicza. Przekonaj się przedewszystkiem, czy zaniosła tam nową umywalnię?
— Dobrze, idę w tej chwili — odparł Lewin, wstając i całując żonę.
„Nie, lepiej nie mówić“ — pomyślał, gdy Kiti poszła przodem.
„Jest to tajemnica nadzwyczaj ważna dla mnie, której nie jestem w stanie wyrazić słowami.“ „To nowe uczucie, równie jak i uczucie względem syna, nie zmieniło mnie, nie uszczęśliwiło, nie oświeciło nagle, tak jak o tem marzyłem. Nie było nic niespodziewanego. A czy to wiara czy niewiara, sam nie wiem, co to takiego, ale uczucie to przeni-