Strona:Leon Tołstoj - Anna Karenina Tom III.djvu/59

Ta strona została skorygowana.

Tak samo ma się rzecz z zakładaniem kantorów bankierskich — mówił dałej — złe polega na dochodzeniu do ogromnych majątków bez pracy i wysiłku, jak to dawniej było przy odkupach[1]; zmieniło tylko wewnętrzną formę. Le roi est mort, vive le roi! Zniesiono odkupy, zjawiły się natomiast koleje, banki i t. p też zarobek bez żadnej pracy.
— Może to wszystko jest i słuszne i dowcipne... Krak, leżeć! — zawołał Stepan Arkadjewicz na kręcącego się po sianie psa. Obłoński wierzył widocznie w to, czego bronił, gdyż mówił zupełnie spokojnie i nie spiesząc się. — Aleś nie przeprowadził linii granicznej między tem, co jest uczciwe a co nieuczciwe. Czyż nazwiesz nieuczciwością z mej strony, że ja dostaję większą pensyę niż mój pomocnik, chociaż on znacznie więcej pracuje?
— Nie wiem.
— A więc ja ci powiem. Ty za swoją pracę przy gospodarstwie masz, przypuśćmy pięć tysięcy rubli, a chłop, u którego zatrzymaliśmy się, chociaż pracuje od rana do nocy, niema więcej jak pięćdziesiąt, co jest również niesprawiedliwem jak i to, że ja biorę większą pensyę, niż mój pomocnik, a Maltus zarabia więcej niż robotnik kolejowy; ja w ogóle zauważyłem, że ogół zawsze zapatruje się niechętnie na tych ludzi, i zdaje mi się, że to poprostu przez zazdrość...
— E nie, pan się myli... — rzekł Wesłowski — nie może być mowy o zazdrości, zawsze jednak musi w tem być jakaś nieczysta sprawa...

— Przepraszam — przerwał Lewin — twierdzisz, że to niesprawiedliwie, że ja mam pięć tysięcy rubli, a chłop tylko pięćdziesiąt, i masz słuszność. Jest to niesprawiedliwość, ja to sam widzę, ale...

  1. Przed wprowadzeniem systemu akcyznego na trunki w Rosyi prawo sprzedaży ich w pewnych miejscowościach rząd wydzierżawiał t. z w. odkupszczykom, którzy robili milionowe majątki. System ten nazywał się systemem „odkupów.“ (Przypisek tłumacza).