ściślejszy oddaje usługi medycynie sądowej o tyle, o ile dozwala na oznaczenie czasu, który od chwili śmierci mógł upłynąć.
Rodzaje pasorzytów, które się na zwłokach osiedlają, są różne i nie wszystkie one w jednym i tym samym czasie podejmują swą pracę. Przedewszystkiem zależy rodzaj pasożytów ze świata zwierzęcego od stósunków a raczej od środowiska, w którem się znajdują zwłoki, zatem inne pasorzyty niszczą zwłoki w wodzie się znajdujące a inne zwłoki spoczywające w ziemi lub znajdujące się na powietrzu.
Już Casper[1] podał intuicyjne prawo co do czasu, w ciągu którego niszczeją zwłoki w odmiennych okolicznościach się znajdujące; powiada on, że zwłoki leżące na powietrzu ulegają gnilnemu rozkładowi cztery razy prędzej, niż zwłoki w ziemi a dwa razy prędzej, niż zwłoki znajdujące się w wodzie.
Do rozpadu gnilnego przyczyniają się wielce pasożyty a to przez zniszczenie powłok zewnętrznych i odstawianie wewnętrznych, mniej opornych warstw ciała. Ponieważ zaś większa część pasorzytów żyje na powierzchni ziemi i w powietrzu, przeto nie zadziwia nas wcale owa większa szybkość postępu zgnilizny w zwłokach, które przebywają na powietrzu. Jak rychło niszczą pasożyty zwłoki ludzkie lub zwierzęce, spoczywające na powietrzu, dowodzą spostrzeżenia niektórych autorów. I tak opisuje Krahmer[2] przypadek, dotyczący zwłok mężczyzny leżących na łanie zbożowym, z których po upływie 4 tygodni pozostał prawie tylko nagi kościec. Locherer[2] widział podobne zniszczenie ludzkich zwłok, które nastąpiło w ciągu 34 dni, Dömmes[2] w przeciągu 2 miesięcy, Kapf[2] nawet w ciągu 12 dni.
Ta różna szybkość niszczenia zwłok leżących na powietrzu zależy wielce od współdziałania większych pasożytów,