Tym wywodom Viberta odpowiada w każdym względzie przypadek opisany przez Koba[1]. Dziecię 4-ro miesięczne zmarło nagle w nocy tuż obok upojonego alkoholem ojca. Sekcya wykazała płynną krew i dość liczne wynaczynionki na powiększonej grasicy, ważącej 40·2 grm. Kob orzekł w tym przypadku, iż dziecię zmarło śmiercią naturalną z przekrwienia mózgu (?), które mogło pozostawać w związku przyczynowym z przerostem grasicy.
Już z osnowy tego przypadku wynika, że autor nie potrzebował się uciekać do fikcyjnego przekrwienia mózgu, o którem w protokóle sekcyi nie ma wzmianki, lecz mógł przypuścić przypadkowe uduszenie dziecka przez ojca upojonego i śpiącego.
O ile wywody Viberta tłómaczą nam przypadki śmierci nagłej osesków z przerostem grasicy, o tyle nie mogą one stosować się do przypadków nagłej śmierci młodych, lecz już dorosłych osób, jak n. p. owego rekruta wojskowego w przypadku Nordmanna, u których sekcya prócz zachowanej a powiększonej grasicy nic nie wykazała.
Odwołując się do tych ostatnich właśnie przypadków, przypomnę przypadek, który w roku ubiegłym stał się powodem dyskusyi w towarzystwie lekarskiem wiedeńskiem[2]. Schnitzler, asystent kliniki chirurgicznej Alberta, doniósł o przypadku wyłuszczenia wola z powodu choroby Basedowa. Po szczęśliwem dokonaniu zabiegu, trwającego blisko 2 godziny, chora przebudziła się z narkozy, przez kwadrans okazywała zupełną euforyę, gdy nagle twarz jej zbladła, oddechanie ustało i nastąpiła śmierć. Sekcya wykazała utrzymaną grasicę, nadto wąskość układu tętniczego, powiększenie follikułów w gardle i jelitach. Za przyczynę śmierci przyjęto status thymicus.
R. Paltauf zwrócił uwagę w dyskusyi nad tym przypadkiem na względną częstość nagłej śmierci u ludzi z powiększeniem, względnie utrzymaniem grasicy, wspomniał