Strona:Leon Wachholz - Sacher Masoch i masochizm.djvu/22

Ta strona została przepisana.
14

dobra i dobra dzieci tej jego żądzy, wreszcie zwróciła się o radę do dra Schmita. Schmit polecił jej zrazu ulegać nadal jego zachciankom, aby nagłem nieposłuszeństwem nie utracić jego zaufania, a zarazem powoli wpływać nań i przemawiać do jego rozsądku.
Charakterystyczne w tej mierze są jego listy, pisane do niej już jako do żony, których zakończenia brzmią: »byłbym szczęśliwym, gdybyś mnie kopnęła«, »bądź moją kochaną żoną i moją surową władczynią, moją lubieżną, okrutną Wenus we futrze«, »bądź czułą i okrutną, a spocznę u nóg twych kornie, jak posłuszny pies — Twój niewolnik« i t. d.
Dla oceny Sacher-Masocha, jako człowieka, a zarazem i autora, ważne są niektóre szczegóły, zawarte w pamiętnikach jego pierwszej żony, znajdujące potwierdzenie w życiorysie jego, skreślonym przez Schlichtegrolla. I tak czytamy tam, że doznawał on lęku w ciasnej przestrzeni, a wprost dziecięcemu ulegał przerażeniu w czasie burzy, okna zasłaniał wówczas storami i ukrywał się w łóżku, osłaniając nadto głowę pościelą. Objawiał on dziwne zamiłowania do futer i kotów. Mieszkanie jego kawalerskie w Gracu przesiąkło wonią kotów; śmierć jednego kota okupił bezsenną nocą i płaczem. Przywiązanie do kotów dzieliła z nim krewna jego, Róża Sacher, która ukochanego swego czarnego kota uczyniła swym nieodstępnym towarzyszem i ceniła jego intelligencyę wyżej nad rozum ludzi. Do najulubieńszych zajęć zaliczał on zabawę żołnierzami papierowymi, których posiadał wielką kolekcyę. Ustawiał ich chętnie w szeregi, manewrował nimi i staczał potyczki. W zabawach tych brał chętny udział brat jego, Karol.
Do cech charakteru jego zalicza autorka pamiętnika oprócz wygórowanej zmysłowości kłamliwość, zarozumiałość i łatwowierność. Kłamliwość jego polegała na tem, że osoby, z którymi wchodził w styczność, podnosił stale do godności szlacheckiej, obdarzając mianem hrabiów, książąt, a już conajmniej baronów. Tem należy sobie tłómaczyć z prawdą niezgodne twierdzenie o szlachectwie i o ruskiem pochodzeniu jego dziada macierzystego, dra Franciszka Masocha, opowiadania o krewnych i przyjaciołach z nieznanych rodzin hrabiowskich, n. p. o hr. Zenobii, hrabstwie Tarnów, a nawet wielce jest prawdopodobne, że baronostwo kochanek jego pani Kottowitz i Pistor było im tylko przez niego nadane. Kłamliwość jego usprawiedliwia autorka pamiętników powołaniem poety, twierdząc, »że nazwa kłamliwości byłaby za rubaszną dla ludzi, którzy, jak on, pozostają pod wpływem żywej wyobraźni. Ludzie ci widzą przedmioty takimi, jakimi one w istocie nie są«.
Zarozumiałość jego uwidocznia się w jego odpowiedziach na nieprzychylne mu krytyki, jeszcze więcej w listach do żony. Najjaskrawiej objawia się ona w jednym z tych listów, w którym pisze: »Na czci i sławie mi nie zbywa, poza Göthem i Hei-