Strona:Leon Wachholz - Sacher Masoch i masochizm.djvu/34

Ta strona została przepisana.
26

za dowód miłości. W Serbii nie wolno kobiecie przejść mężczyźnie w poprzek drogę, u nas przejście drogi przez starą kobietę uważane jest za niepomyślną wróżbę.
W czasach przedchrześciańskich[1] istniał w Polsce zwyczaj zabijania dzieci płci żeńskiej, istniało wielożeństwo, kobietę zwaną niewiastą czyli niewiestną lub niewiedzącą, kupowano jak towar i odrzucano jak towar, skoro się zużyła. Lecz nietylko w tak odległych czasach rola jej była podrzędną, gdyż zmienia się ona dopiero pod wpływem cudzoziemszczyzny w wieku XVII i XVIII i to zrazu tylko w domach możnych. Dosadnych dowodów, jak upośledzone było stanowisko kobiety, dostarczają nam z jednej strony przysłowia, z drugiej dzieje. Przysłowia jak: »gdzie dyabeł nie pomoże, babę pośle«, »rząd niewieści, nie czyni części«, »biada temu domowi, gdzie krowa dobodzie wołowi«, »ani na wsi, ani w mieście, nie ufaj nigdy niewieście«, »orzech, sztokfisz, niewiasta jednym trybem żyją, nic dobrego nie czynią, póki ich nie biją« itd., świadczą chyba nie o kulcie kobiecym i w rażącej są sprzeczności np. z hymnem niemieckiego poety: »Czcijmy niewiasty; ich ręka wplata róże do cierni naszego świata; pasmo miłości snuje ich dłoń«.

Szajnocha[2] powiada, że Słowianie różnią się od Germanów najwięcej swem wyobrażeniem o płci białej. »Wojenność męża zrobiła kobietę panią zagrody«. »Kobiety słowiańskie nie panowały« a wedle Lelewela rodzina starosłowiańska była męską, niewiasta w niej była tylko istotą przybraną«. Kobiety na tronie, począwszy od mistycznej Wandy, »która tylko swą śmiercią sławy nabyła«, były w Polsce mało lub wcale nie uznawane, nawet nie łubiane, im też przypisywano zawsze wszelkie niepowodzenia państwowe. I tak przytacza Kaczkowski słowa, powiedziane za królowej Elżbiety: »Płacz i wylewaj łzy polski narodzie, albowiem stało się nad tobą przekleństwo. Niewiasta ujęła berło twych rządów i będzie władać nad tobą. »W Polsce piastowej nie pytano, jaka matka, lecz jaki ojciec kogo rodzi, gdyż pochodzenie matki było bez wpływu na szlachetne urodzenie. Wedle Maciejowskiego[3] wymagano w Polsce od kobiety, aby »każdy jej postępek był z pokorą, a ze wstydem złączony«, jednak »powinna była być dzielną... a cichą jak synogarlica«. Mężczyzna zaś »powinien był dowieść samą skórą (tj. powierzchownością), że potrafi być mężem, tj., że będzie umiał rozkazywać w domu, jako ten, który głową, a nie nogami ma kiedyś być we swoim dworze. A ten dwór, że nie będzie podobny do

  1. Z. Kaczkowski: Kobieta w Polsce. Petersburg 1895. T. I, str. 55.
  2. Staropolskie wyobrażenie o kobietach. Dzieła. Warszawa 1876. Tom IV.
  3. Polska i Ruś aż do pierwszej połowy XVII wieku pod względem obyczajów. Petersburg i Warszawa 1842.