popartą podobizną, lecz niestety przez pośpiech nie Kocha! Lekceważenie ludzi w istocie dla ludzkości zasłużonych, nie wysuwanie ich życia i pracy za wzór do naśladowania przez młodzież, musi w niej obudzić pogardę dla istotnych ideałów, chroniących od upadku na śliskiej drodze życia. Państwo i rodzina winny imać się energicznie tego dzieła, którego zadaniem ochrona młodzieży przed moralnem zepsuciem. Poza młodzieżą należy chronić także starszych od wpływów niemoralnych. Wpływy te stają się tem skuteczniejsze, im jednostka dana więcej jest wrażliwą na przykład zły. Nie tu miejsce rozwodzić się nad wpływem suggestji, która rodzi w umysłach niezrównoważonych tak łatwo naśladowanie tego, co przewrotne. Spełnienie tych zadań dziś jest trudniejsze niż kiedykolwiek, bo istotna kultura gubi się jak wątły strumyk w namulisku, bo jej kapłani musieli się ukryć jak ongi w średniowieczu w ustronnych celach, zwanych salą szkolną lub pracownią, które nie wywierają żadnego uroku a skąd głos ostrzegawczy tłumów nie dochodzi. Ci zaś, co mają siłę, milczą. Można powiedzieć za Goethem:
„Świat jest zniszczony w swej połowie,
Bo nikt nie karze zła, swawoli;
A chociaż w świecie są królowie,
Ich to nie ziębi, ani boli“.
Od profilaktyki przechodząc do sposobów leczenia, musi się przyznać, że dotychczasowe zasady walki z przestępstwem dawno już zawiodły oczekiwania a zwłaszcza już dziś, gdy przestępstwa rozlały się tak szeroką strugą. Czy można np. wierzyć w skuteczność kary pieniężnej za lichwę lub paskarstwo? Wszak grzywnę uiszczoną odbierze przestępca niebawem ze sutą nawiązką, ale uczyni to ostrożniej. Kara musi dotykać dotkliwie, aby zaś mogła, musi trafiać w miejsca tkliwe. Skoro te zaś są u różnych przestępców różne, kara musi być stosowana indywidualnie. Ani założenie kary ani jej jakość nie mogą być szablonowe, bo szablon spływa zawsze po wierzchu, a mówiąc za Rejem:
„Próżno z wierzchu kąpiesz ciało,
Jeślić wewnątrz co przywrzało“.
Kara powinna być środkiem, który zabezpiecza społeczeństwo przed przestępstwem, jak dezynfekcja i izolacja przed pomorami; powinna być środkiem leczniczym, starannie dobranym, prawda że przykrym, ale żadnemu z lekarzy nie udało się podać sposobów, przyjemnege leczenia, o którem marzył na przeszło sto lat przed Chrystusem Asklepiades z Bitynji. Lekarzem przestępstw jest sę-