wskutek połechtania mu gardła zapomocą piórka (ówczesny sposób wywołania wymiotów), zatrutego z polecenia czwartej jego żony, Julii Agryppiny[1], która w ten sposób wzniosła syna swego Nerona na tron. Nero, obawiając się właściwego następcy tronu, usuniętego przez Agryppinę, Brytanikusa, polecił słynnej trucicielce Lokuście sporządzić pod formą leku silną truciznę dla usunięcia swego przeciwnika. Gdy pierwszy raz sporządzona przez nią i podana trucizna wywołała tylko biegunkę, zniewolił Nero Lokustę do przyrządzenia w jego obecności i we własnym pałacu silniejszej trucizny, której też Brytanikus uległ podczas uczty. Nero tłómaczył wobec dworu śmierć jego napadem padaczkowym, na które Brytanikus cierpiał[2]. Później zajęła miejsce Lokusty trucicielka Kanidya, będąca również na usługach cezarów, wedle Filostrata zmarł Tytus Wespazyan również wskutek otrucia.
W pismach spółczesnych autorów, jak Pliniusza, Swetoniusza i Tacyta spotyka się wiele wzmianek o truciznach. I tak charakterystycznem dla owych czasów okrucieństwa i ustawicznej groźby utraty życia z rąk potwornych cezarów jest zdanie Pliniusza, jakoby przyroda na to stworzyła trucizny, aby czujący przesyt i wstręt do życia łatwo mogli sobie je odbierać[3]. Jak dalece w owych czasach, a nawet i później, aż do początków XIX wieku mogły być bezkarnie w celu zbrodniczym używane trucicizny, świadczy zupełny brak pewnych sposobów stwierdzania otrucia na zwłokach. Wedle Swetoniusza dowodziła śmierci z otrucia obecność piany w ustach zwłok (zdaniem Hipokratesa był to znak pewnej śmierci, wobec czego należało „non revocari in vitam, quibus spuma in ore aparuit“ — Zacchias); wedle Seneki dowodu takiego upatrywano w braku