Belgii, zkąd podstępem wywabiona, potem uwięziona i sta wiona przed sąd w Paryżu, po przyznaniu się do zbrodni została straconą w r. 1676. Markiza posługiwała się do spełnienia swych zbrodni trzema mięszaninami trującymi. W skład ich miały wchodzić sublimat, arszenik, antymon, sole ołowiu i makowiec. Znane są one pod nazwami: „l’eau mirable de Brinvilliers“, „poudre de succession“ i „aqua del Petesino“. „Poudre de succession“ miał się składać wedle Hallera[1] głównie z ołowiu, a wedle Stenzela[2] „si fabuła vera“, mógł w dowolnym czasie, zależnie od dawki, przyprawiać o śmierć osoby, po których się chciało dziedziczyć majątek. Z innych osławionych owoczesnych trucicielek wymienić należy kabalarkę Voisin, spaloną żywcem w r. 1679, która rzemiosłem swem zarabiała rocznie 100,000 franków dzisiejszego kursu; pani de Dreux, która między innemi otruła swego męża, a kochając się w kardynale de Richelieu, chciała przy pomocy czarów zostać jego żoną, rywalka Voisin Filatore, dalej Sardone, Poligny, Meline, Louison de Loges, Joly itd.
W tym samym czasie niemal żyła w Berlinie „pruska Brinvilliers“, żona radcy tajnego Ursinusa. Otruła ona zapomocą arszeniku 4 osoby, a między niemi swego męża. Zdradził ją jej służący, również przez nią otruty, jednak szczęśliwie ocalony od śmierci. W r. 1803 zasądzono radczynię na dożywotnie więzienie, gdzie też w 76 roku swego życia zmarła (1760—1836). Rozpoznania otrucia arszenikiem na zwłokach jej ofiar dokonano między innemi na podstawie stwierdzonego strupieszenia zwłok, które Welper[3] pierwszy za cechę tego otrucia ogłosił. Cecha ta, uznana orzeczeniem królewskiej naukowej deputacyi w Berlinie z 30 czerwca 1824 r. za nie mającą rozpoznawczego znaczenia, stanowiła jeszcze przez długi czas między lekarzami sądo-