Strona:Leon Wachholz - Z historyi trucizn i otruć.djvu/33

Ta strona została przepisana.
27

oddziela nas od okresu, w którym, mimo że nauka o otruciach sięga najodleglejszej starożytności, przecież w istocie była dziedziną niemal dziewiczą. Wielką i ważną przyczyną tego powolnego postępu w zakresie nauki o truciznach było przekonanie, że o działaniu trucizn i o otruciach nie należy pisać i prac ogłaszać, gdyż, jak się Gmelin wyraża, daje się w ten sposób złoczyńcom broń w rękę przeciw bezpieczeństwu życia ludzi prawych. Mimo tej obawy zrywa z nią Gmelin, ogłaszając swe prace, a zrywa dlatego, ponieważ jego zdaniem truciciele nie mogą się z nich niczego takiego dowiedzieć, czegoby przedtem już nie znali, natomiast prace te mogą posłużyć do łatwiejszego ustrzeżenia się otruć, do pewniejszego ich rozpoznania, tem samem sprawiedliwszego ukarania trucicieli.
Rówieśnicą trucicielki Ursinus była Anna Zwanziger, córka właściciela gospody z Norymbergi, a żona notaryusza. Otruła ona zapomocą arszeniku ogółem 22 osób, z tych trzy śmiertelnie. Stracono ją za wyrokiem w r. 1811. Przed śmiercią swą oznajmiła, iż śmierć jej jest dla ludzi szczęściem, albowiem nie byłaby zdolną wstrzymać się od dalszych zbrodni.

Gesche Małgorzata Gottfried, córka krawca, urodzona w Bremie r. 1783, obdarzona z natury wielką urodą, podobnie jak markiza Brinvilliers, otruła arszenikiem wiele osób, z których 15 utraciło życie. Stracono ją w r. 1831. Przed śmiercią przyznała, że trucie ludzi sprawiało jej wielką przyjemność. Anna Marya Günther otruła na wsi koło Freibergu 21 osób śmiertelnie, 25 innych osób zaś bez utraty życia. Używała arsenu (Fliegenstein). Wzięta na tortury, zakończyła życie w r. 1767. Pewna służąca, o której wspomina Platner[1], otruła w Niemczech swą służbodawczynię zapomocą arszeniku, wsypanego do zupy grzybowej. Następnie otruła swą koleżankę czekoladą zmięszaną z arszenikiem,

  1. Untersuchungen üb. einige Hauptcapitel der gerichtl. Arzneiwissenschaft. Leipzig. 1820, str. 342.