Strona:Leonardo da Vinci - Rozprawa o malarstwie.pdf/25

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ LXIII.
Jak należy wystawiać staruszki.

Stare kobiety należy wyobrażać, śmiałemi żywemi, o ruchach gwałtownych na kształt furyi piekielnych, ruchy powinny się wydawać żywszemi w rękach i głowie niż w nogach.

ROZDZIAŁ LXIV.
Jak należy wyobrażać panny (dziewice).

Dziewice należy wystawiać o ruchach skromnych o nogach ku sobie zbliżonych, rękach splecionych nawzajem, głowach pochylonych i na bok przegiętych.

ROZDZIAŁ LXV.
Jak należy przedstawiać noc.

Jako pozbawioną zupełnie światła, całkiem ciemną. Ponieważ taki jest warunek istnienia nocy, jeżeli chcesz z niéj uczynić obraz, zrób wielki ogień, przedmiot najbliższy ognia najwięcéj się jego barwą oblecze, albowiem rzecz najbliższa jakiego przedmiotu, najwięcéj naturę jego przejmuje; a uczyniwszy ogień czerwonym, wszystkie przedmioty oświetlone nim zrobisz czerwonawemi, a te co będą dalsze od ognia więcéj wpadać będą w czarny kolor nocy. Postacie które będą przed ogniem, będą się wydawały czarne na świetle ognia, bowiem ta strona przedmiotu którą widzimy, jest pogrążona w ciemności nocy, nie zaś w jasności ognia; te które będą po bokach, będą na wpół ciemne, a do połowy czerwonawe, te zaś, które będzie widać za ogniem, będą zupełnie oświetlone czerwoném światłem na czarném tle. Co zaś do postaci, zrób te które są blisko ognia zasłaniające się ręką lub płaszczem od zbytniego gorąca, dalszych zaś wiele, zasłaniających oczy od zbyt rażącego blasku.

ROZDZIAŁ LXVI.
Jak należy wyobrażać burzę.

Jeżeli chcesz dobrze przedstawić burzę, staraj się pilnie dostrzegać i rozważaj własności jéj; jak to wiatr dmąc po powierzchni morza lub ziemi, porusza, unosi za sobą wszystko co nie jest silnie z ogólną massą złączone. Wykonanie burzy zacznij od obłoków podartych i poszarpanych, pędzonych siłą wiatru, razem z lekkim pyłem uniesionym z morskiego wybrzeża. Gałęzie i liście porwane téż pędem wiatru, ulatujące w powietrze wraz z innemi lekkiemi przedmiotami: drzewa i trawy zgięte do ziemi i jak gdyby chciały pobiedz śladem wiatru, gałęzie drzew pchane w stronę przeciwną naturalnemu kierunkowi urostu swego, o liściach pomieszanych i odwróconych. Z ludzi którzy się tu znajdują właśnie, niektórzy powywracani owinięci w płaszcze a kłębami kurzu przysłonięci, prawie do niepoznania, ci co zostali na nogach, trzymają się drzewa, aby ich wiatr nie porwał, inni oczy od kurzu rękoma sobie zasłaniając nachyleni ku ziemi, suknie i włosy mieć będą wyprostowane w kierunku wiatru. Morze wzburzone i zbałwanione, pełne piany między wzniesionemi bałwanami, a wiatr napełnia rozhukane powietrze pianą rozbitą na pył, podobną do gęstego i mglistego obłoku. Okręty które się tam znajdują, niektóre są bez przodów; o złamanych masztach przy których żagle powiewają w powietrzu wraz z porwanemi linami, inne wraz z drzewami an nie wywróconemi rozbite i rozrzucone w rozhukanéj fali, a ludzie krzycząc trzymają się resztek okrętu. Obłoki należy robić pędzone gwałtownym wiatrem rozdzierające się o wysokie wierzchołki gór, które rozcinają mgły jak skała fale; powietrze przyćmione czarnemi chmurami powstałemi z kurzu obłoków i mgły.