Strona:Leonardo da Vinci - Rozprawa o malarstwie.pdf/42

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ CXXXI.
Jaka powierzchnia mniéj od innych okaże się w swéj właściwéj barwie.

Najmniéj ukazują swoją właściwą barwę powierzchnie gładkie. Widziemy to na trawie łąk i na liściach drzew, które mając powierzchnię gładką i połyskliwą, odbijają w sobie blask słońca lub światło nieba które je oświetla a w tych błyszczących miejscach tracą swoją właściwą barwę.

ROZDZIAŁ CXXXII.
Jakie ciało najprawdziwiéj okazuje swoją barwę.

Ciało o najmniéj gładkiéj powierzchni najprawdziwiéj barwę swoję pokazuje, spostrzegamy to na odzieży wełnianéj i na kosmatych liściach, drzew i roślin, na których połysk powstać nie może, które zatém niemogąc odbijać w sobie innych przedmiotów swoją właściwą okazują barwę, zwłaszcza jeżeli nie są zabarwione innym sposobem przez ciało oświetlające je barwą sprzeczną, jaką jest naprzykład czerwoność słońca zachodzącego, barwiącego obłoki różowością swoją.

ROZDZIAŁ CXXXIII.
O jasności krajobrazów.

Nigdy widoki malowane nie mogą się równać pod względem żywości barw i jasności, widokom oświetlonym słońcem, jeżeli same nie są przez słońce olśnione.

ROZDZIAŁ CXXXIV.
Zasada perspektywiczna ogólna dotycząca blednienia barw w odległości.

Niebo im bliżéj horyzontu tem mniéj jest błękitne, a tém ciemniejsze im punkt onego więcéj nad horyzont jest wzniesiony. Dowiedzione to jest w 3-éj, 9-éj księgi[1] gdzie powiedziano, że ciała rzadkie najsłabiéj są oświetlone przez słońce. Ogień, żywioł unoszący się po nad powietrzem, ponieważ jest od niego rzadszym, i delikatniejszym mniéj pokrywa ciemności jakie są po nad nim aniżeli powietrze, skutkiem tego powietrze jako gęstsze od ognia[2] bardziéj się oświetla promieniami słońca przenikającemi je, a jasnemi czyniąc niezmierne mnóstwo atomów napełniających powietrze okazuje się oczom naszym jaśniejszém; te tedy ciemnie przeświecając przez powietrze muszą spowodować, iż owa jasna atmosfera musi się wydawać błękitną jak to jest dowiedzione w 3, 10-éj[3] błękit zaś wyda się tém jaskrawszym im grubsza warstwa powietrza przegradzać będzie oko nasze od tych ciemnych głębi. Przypuśćmy: iż oko spoglądające w górę będzie w P i spostrzega nad sobą warstwę powietrza P R, a następnie spuściwszy wzrok, spojrzy po linii P S, ta warstwa wyda mu się jaśniejszą, ponieważ warstwa powietrza po lini P S, grubsza jest niż po linii P R, jeżeli zaś oko zniżymy do samego widnokręgu powietrze tu znajdziemy zupełnie pozbawione błękitnéj barwy, a to z tego powodu, że linija P D przenika daleko jeszcze grubszą warstwę powietrza, niż linija skośna P S, co zamierzyliśmy dowieść.


  1. To wyrażenie w 3-éj i 9-éj stosować się musi do zaginionego dzieła Leonarda da Vinci o perspektywie i znaczyć będzie w 3-cim oddziale 9 éj księgi o tém dziele w innych miejscach tego traktatu znajduje się wyraźniejsza wzmianka.
  2. Dwa razy tu powtórzony ogień ma oznaczać zapewne eteryczne rozrzedzenie atmosfery górujące po nad powietrzem stanowiącem atmosferę ziemi.
  3. Tu znów wzmianka o dziele powyżéj cytowanem.