widziane w dzień pochmurny lub pod wieczór, szczególnie strzedz się należy, jak wyżéj powiedziano czynienia ostrych zakończeń świateł i cieniów, wyglądać będą bowiem jak plamy, gdy na nie patrzéć będziemy z daleka, a cała robota acz trudna, będzie bez wdzięku. Przypomnieć ci jeszcze muszę ten przymiot cieniów, iż w ciemności ich nie ginie barwa przedmiotu, chyba, że miejsce w którém przedmioty mieszczą się, jest ciemne, a nie rób obrysów, nierozdzielaj włosów, światła białe rób tylko na przedmiotech białych, a światła te wyrażać mają piękność barwy którą przedstawiają.
Zarys i postać jakiéjkolwiek części ciała ocienionego, źle się wyrażają w cieniu i w świetle, najlepiéj zaś w części leżącéj pomiędzy światłem a cieniem tam są najwyraźniejsze.
Perspektywa w zastosowaniu do malarstwa, dzieli się na trzy główne części. Pierwsza naucza o zmniejszeniu któremu ulega objętość przedmiotów odpowiednio do odległości. Druga mówi o przyćmiewaniu się barw przedmiotów. Trzecia o niknieniu wyraźności zarysów przedmiotów, spowodowaném odległością.
Błękit nieba składa się z światła i ciemności, oświetlone światłem tém są cząsteczki wilgoci którą powietrze jest przesycone. Ciemnością nazywam czyste powietrze niepodzielone atomami czyli cząstkami wilgoci, w których by się promienie słońca odbić mogły. Przykład na to widzimy w górach cienistych, z powodu wielkiéj liczby drzew któremi są porośnięte przysłoniętych powietrzem, ciemne zaś są te góry w miejscach do których niedochodzą promienie słońca, tam tedy powietrze jest błękitne, nie jest zaś niém w miejscach oświetlonych, najmniej zaś w miejscach śniegiem okrytych.
Z przedmiotów jednakowo ciemnych i jednakowo odległych, ten będzie się wydawał ciemniejszym, który będzie się odbijał na tle bielszém i odwrotnie. Ten przedmiot który będzie odmalowany barwą białą i czarną, będzie się wydawał wypuklejszym od innych. Pamiętaj więc malarzu, ubierać postacie twe jak najjaśniéj, gdy bowiem zrobisz je w ciemnéj barwie, nie będą ani bardzo wypukłe ani bardzo widoczne z daleka, a to z powodu, iż cienie wszystkich przedmiotów są ciemne, a gdy szata będzie ciemna, cień od światła niewiele się różnić będzie, w jasnych zaś barwach, różnica będzie większa.
Niepodobieństwem jest, aby malowidło naśladując z największą dokładnością linije światła, cienie i barwy mogło się wydawać równie wypukłem jak przedmiot rzeczywisty, choćbyśmy na przedmiot ten rzeczywisty z wielkiéj odległości jedném patrzyli okiem. Dowiedźmy tego: niechaj będą oczy A B, patrzące na przedmiot C, niech osie oczu będą A C i B C, linije po bokach tych osi leżące bądą zewnątrz przedmiotu widziały przestrzeń G D, oko A, widzi cały odstęp F D, oko zaś B, widzi cały odstęp F E, a z tego powodu przedmiot C, staje się przezroczystym. Podług określenia przezroczystości, po za którą nic się nie ukryje. Kiedy kto zaś patrzy jednem okiem na przedmiot większy od oka stać się to może. Podług tego cośmy powiedzieli, możemy tak odpowiedzieć na pytanie, iż dzieje się dla tego tak że przedmiot malowany zajmuje całą przestrzeń jaka jest za nim a niemożemy żadnym sposobem zobaczyć najmniejszéj cząstki tła znajdującéj się wewnątrz zewnętrznego zarysu przedmiotu.