Strona:Leopardi - Myśli.pdf/100

Ta strona została uwierzytelniona.

się dziwili, że ich dary uważano za tak liche i odrażające, iż ludzie muszą całą swoją mocą pozbywać się ich i odtrącać je. Zdawało im się bowiem, że włożyli w świat tyle dobroci i tyle radości i taki ład i tak dobre warunki, że dziedzina ta winnaby być nie znoszona, lecz najbardziej umiłowana przez wszelkie stworzenia, a zwłaszcza przez ludzi, których ukształtowali z szczególniejszem staraniem i przedziwną doskonałością. Lecz równocześnie, poza tem, że ich tknęła niepoślednia litość nad tak wielką a widoczną w skutkach nędzą ludzką, nabrali nadto wątpliwości, że skoro owe smutne wypadki będą się odnawiały i powtarzały, rodzaj ludzki po krótkim czasie, wbrew woli przeznaczenia, wyginie i świat zostanie pozbawiony owej doskonałości, którą im nadawał nasz rodzaj, zaś oni owych hołdów, które odbierali od ludzi.
Tedy Jowisz, rozmyślając nad poprawą położenia ludzkiego, jako że zdawało mu się to konieczne, i nad skuteczniejszem skierowaniem go ku szczęśliwości, zrozumiał, że ludzie skarżyli się przedewszystkiem, iż rzeczy nie są nieskończenie wielkie, nieskończenie piękne, doskonałe i różne, jak oni to zrazu przypuszczali; iż przeciwnie są ciasne, niedoskonałe i prawie jednokształtne. Że dalej, skarżąc się nie tylko na wiek podeszły, lecz na dojrzały i na samą młodość, i pragnąc słodyczy swych pierwszych lat, prosili gorąco o powrót do dzieciństwa i o trwanie w niem przez całe życie. Jowisz nie mógł ich