Strona:Lew Tołstoj - Chodźcie w światłości.djvu/18

Ta strona została przepisana.

więcej do nauki poezyi i matematyki, Pamfil — zaś do nauki filozofji. Na rok przed ukończeniem nauki, Pamfil, przyszedłszy do szkoły, oznajmił nauczycielowi, że matka jego, wdowa, przenosi się do miasta Dafne i że on musi opuścić naukę. Żałował nauczyciel utraty ucznia, przynoszącego mu zaszczyt, żałował i Juwenaljusz, lecz najwięcej ze wszystkich żałował Juljusz. Na wszystkie prośby i tłomaczenia, żeby pozostał dalej, i w dalszym ciągu prowadził naukę, Pamfil był nieubłagany i podziękowawszy przyjaciołom za miłość ich ku niemu i troski o niego rozstał się z nimi.
Upłynęły dwa lata. Juljusz ukończył nauki i przez cały ten czas ani razu nie spotkał przyjaciela swego.
Razu pewnego spotkał go na ulicy, zaprosił go do siebie do domu i zaczął się dopytywać o to, jak i gdzie on mieszka. Pamfil opowiedział mu, że mieszka z matką wciąż Dafne.
— Mieszkamy, — mówił: nie sami, lecz z nami jest wielu przyjaciół, z którymi wszystko mamy wspólne.
— Jakto wspólne? spytał Juljusz.
— Tak, że nikt z nas nic nie uważa za swoje.
— Dlaczego wy to robicie?
— Jesteśmy chrześcianami, rzekł Pamfil.
— Czyżby?... wykrzyknął Juljusz, a mnie przecież mówili, że chrześcianie zabijają dzieci i jedzą je? Czyż i ty przyjmujesz w tem udział.