Strona:Lew Tołstoj - Chodźcie w światłości.djvu/42

Ta strona została przepisana.

cacie oczarowanie, to jest — samo małżeństwo.
— My nie odrzucamy małżeństwa, — rzekł Pamfil.
— Jeżeli nie małżeństwo, to odrzucacie miłość.
— Przeciwnie, my wszystko odrzucamy, oprócz miłości. Ona służy u nas za pierwszą zasadę wszystkiego.
— Nie rozumiem ciebie, — rzekł Juljusz: o ile słyszałem od innych i od ciebie, i dlatego, żeś nie żonaty jeszcze teraz, pomimo to, że jesteśmy rówieśnikami, wnioskuję ze wszystkiego, że u was niema małżeństwa. Wasi w dalszym ciągu kontynnują życie małżeńskie, ustanowione przedtem, lecz nowych związków nie zawierają. Wy nie troszczycie się o przedłużenie rodu ludzkiego. I jeżeli byście byli sami, ród ludzki dawno by istnieć przestał, mówił Juljusz, powtarzając to, co już wiele razy słyszał.
— To niesłusznie, — rzekł Pamfil: prawda, że nie stawimy sobie za cel przedłużenie rodu ludzkiego i nie tak troszczymy się o to, jak wielokrotnie słyszałem o tem od waszych mędrców. My przypuszczamy, że Ojciec nasz pomyślał już o tem; celem naszym jest tylko, żeby żyć zgodnie z Jego wolą. Jeżeli w woli Jego znajduje się przedłużenie rodu ludzkiego, to on przedłuży się, jeżeli nie, to skończy się; to nie nasza rzecz, nie nasza troska; naszą troską jest żyć zgodnie z Jego wolą. Wola zaś Jego wyrażona jest w nauce jego i w naszych wskazaniach, gdzie powiedziano, że