Strona:Lew Tołstoj - Chodźcie w światłości.djvu/47

Ta strona została przepisana.

łość dla kobiety, którą opiewają poeci, uznana sama z siebie za dobrą, bez tego, ażeby opierała się na miłości ku ludziom, niema prawa nazywać się miłością. To jest pożądanie zwierzęce, i bardzo często przechodzi w nienawiść. Najlepszym przykładem tego, jak ta, tak nazywana miiość, jeżeli nie jest oparta na braterskiej miłości ku wszystkim ludziom, staje się zwierzęcą, — to wypadki gwałtu nad tąż samą kobietą, którą jakoby kocha ten, kto, gwałcąc, zmusza ją do cierpienia i gubi ją. W gwałcie wyraźnem jest, że niema miłości w człowieku, jeżeli męczy tą którą kocha. Lecz w niechrześcijańskiem małżeństwie często jest gwałt, kiedy ten, kto żeni się z dziewczyną, nie kochającą go lub kochającą innego, zmusza ją do cierpienia, i nie żałuje jej, ażeby tylko zadowolnić swą miłość.
— Przypuśćmy, że to tak, rzekł Juljusz: lecz jeżeli dziewczyna kocha go, to i niema niesprawiedliwości, i nie widzę różnicy między chrześcijańskiem, a pogańskiem małżeństwem.
— Nie znam szczegółów twego małżeństwa, — odrzekł Pamfil: lecz wiem, że wszelkie małżeństwo, mające za podstawę samo dobro osobiste, nie może nie być przyczyną nieporozumienia, również, jak i proste przyjęcie pokarmu nie może obejść się między zwierzętami, a ludźmi, mało różniącymi się od zwierząt, bez kłótni i bójki. Każdy chce otrzymać słodki kąsek, że zaś tych słodkich kąsków dla wszystkich brakuje, ztąd wynika kłótnia. Jeżeli i niema widocznego sporu, to jest utajo-