Strona:Lew Tołstoj - Chodźcie w światłości.djvu/55

Ta strona została przepisana.

walające występną miłość. Muzyka służy dla zabawy swych bogaczy, objadających się i upijających na swych wspaniałych ucztach. Malarstwo służy do wyobrażenia w domach rozpusty takich obrazów, na które nie może bez zarumienienia spojrzeć człowiek trzeźwy, lub nie oszołomiony zwierzęcą namiętnością. Nie, nie na to dane są człowiekowi te wyższe zdolności, które odróżniają go od zwierząt! Nie wolno robić z nich zabawy dla naszego ciała. Poświęcając życie swe całe na wypełnienie woli Bożej, my tem bardziej używamy na tąż samą służbę i wyższe zdolności nasze.
— Tak, — rzekł Juljusz; — wszystko by to było prześliczne, jeżeli by życie w takich warunkach było możliwe; lecz żyć tak nie można. Wy sami oszukujecie siebie. Wy nie uznajecie naszych obron. A jeżeli by nie było legjonów rzymskich, czyżbyście mogli żyć tak spokojnie? Korzystacie z obrony, nie uznając jej. Nawet niektórzy z was, sam mówiłeś, bronili siebie. Nie uznajecie własności, a korzystacie z niej; nasi zaś moją ją i dają wam. Ty sam nie dasz darmo winogron, a sprzedasz je i będziesz kupować. Wszystko to oszukaństwo. Jeżelibyście robili to, co mówicie, wtedy takby było, a w ten sposób wy i innych i siebie oszukujecie!
Juljusz rozgorączkował się i wypowiedział wszystko, co miał na duszy. Pamfil milczał, oczekując. Kiedy Juljusz skończył, Pamfil rzekł:
— Napróżno myślisz, że, nie uznając waszych obron, korzystamy z nich. Dobro nasze