Strona:Lew Tołstoj - Chodźcie w światłości.djvu/76

Ta strona została przepisana.

dlatego, ażeby nikogo nie uważać za wyższego od siebie, a uważać siebie za równych cesarzowi. Wy sami tak myślicie i uczycie innych, ażeby tak myśleli. I dla słabych i leniwych pokusa to wielka. Zamiast pracy, każdy niewolnik odrazu uważa się za równego cesarzowi. Jeżeliby ludzie posłuchali się was, społeczeństwo rozpadłoby się, i my wrócilibyśmy do czasów pierwotnej dzikości. Wy w państwie głosicie rozpad państwa. Lecz sama egzystencja, wasza uwarunkowana jest przez państwo. Żeby tego nie było, i was by nie było. Wy wszyscy bylibyście niewolnikami scytów lub barbarzyńców, pierwszych, którzyby dowiedzieli się o waszej egzystencji. Wy — jak wrzód, rujnujący ciało, lecz mogący ukazać się i żywić tylko ciałem. I żywe ciało walczy z nim i zdławią go! To samo robimy my i z wami, i nie możemy nie robić. I, nie zważając na obietnicę moją pomódz tobie w wykonaniu waszego pragnienia, patrzę na naukę waszą jak na coś bardzo szkodliwego i nizkiego: nizkiego — dlatego, że uważam, że gryźć tą pierś, która cię karmi, nieuczciwie i niesprawiedliwie! Korzystać z dobrodziejstw ustroju państwowego i, nie przyjmując udziału w tym ustroju, którym się on trzyma, burzyć go.
— W słowach twoich, — rzekł Pamfil, — byłoby wiele słuszności, jeżelibyśmy, rzeczywiście, tak żyli, jak ty myślisz. Lecz ty nie znasz naszego życia i wytworzyłeś sobie błędne wyobrażenie o niem. Wam, z wasze-