kać pracy (nie gimnastyki, lecz męczącej, nie będącej zabawką pracy), nie dopuszczać nawet w myśli możliwości obcowania z innemi kobietami, tak samo, jak każdy człowiek nie dopuszcza takiej możliwości pomiędzy sobą i matką, siostrami, krewnemi, żonami przyjaciół. Każdy mężczyzna zaś może znaleźć wokół siebie setki dowodów na to, że powściągliwość jest możliwa i mniej niebezpieczna i szkodliwa dla zdrowia niż niepowściągliwość.
To po pierwsze.
Po drugie, że w społeczeństwie naszem, wskutek traktowania stosunku miłosnego nietylko jako niezbędnego warunku zdrowia i przyjemności, ale i jako poetycznego i wzniosłego upiększenia życia, niewierność małżeńska stała się najbardziej zwykłem zjawiskiem we wszystkich warstwach społeczeństwa (szczególnie zaś w chłopskiej dzięki żołnierce).
Uważam, że to nie jest dobrze.
Wniosek zaś, który z tego wypływa, jest ten, że tego robić nie należy. Dlatego zaś, żeby tego nie robić, trzeba, żeby pogląd na miłość płciową uległ przeobrażeniu. Trzeba, aby mężczyźni i kobiety byli wychowywani przez rodzinę i opinję społeczną w ten sposób, by przed i po wstąpieniu w związki małżeńskie nie patrzyli na kochanie się i związaną z niem miłość płciową jako na stan wzniosły i poetyczny, jak to czynią teraz, ale jako na poniżającą dla człowieka zwierzęcość; naruszenie przyrzeczenia wierności, składanego
Strona:Lew Tołstoj - Sonata Kreutzerowska.djvu/150
Ta strona została uwierzytelniona.