Strona:Lew Tołstoj - Sonata Kreutzerowska.djvu/40

Ta strona została uwierzytelniona.

w źle uszytej i nieładnej sukni. Każda z pewnością wybierze pierwsze. Wie ona, że taki mężczyzna kłamie tylko wzniosłe uczucia, że jemu tylko ciało jest potrzebne i dla niego wybaczy on raczej wszystkie obrzydliwości niż odrażający, bez smaku, w złym tonie kostjum.
Kokietka zdaje sobie z tego sprawę świadomie, czysta dziewczyna wie o tem podświadomie, jak zwierzę.
I poto są te żakieciki, te wstrętne turnjury, te gołe ramiona, ręce, te prawie obnażone piersi. Kobiety, zwłaszcza te, które przeszły przez męską szkołę, wiedzą bardzo dobrze, że te rozmowy o ideałach — to czcze słowa, a mężczyźnie potrzebne jest ciało i wszystko to, co je przedstawia w najbardziej oszukańczem, najbardziej pociągającem świetle; i tak właśnie czynią. Przecież jeżeli odrzucić nabok przyzwyczajenie do tej ohydy, które stało się drugą naszą naturą, a przyjrzeć się życiu wyższych warstw społeczeństwa tak, jak ono się przedstawia w rzeczywistości, z całym jego bezwstydem, to przecież jest to jeden wielki dom rozpusty... Pan się z tem nie zgadza? Niech pan pozwoli, a dowiodę panu — mówił, nie dając mi dojść do słowa. — Mówi pan, że kobiety z naszej sfery mają inne zainteresowania niż kobiety w domach publicznych, a ja panu mówię, że nie, i tego dowiodę. Jeżeli ludzie różnią się celem swego życia i jego treścią wewnętrzną, to różnica ta odbije się bezwzględnie i na powierzchowności, i powierzchowność ich będzie różna. Ale