Strona:Lewis Wallace - Ben-Hur.djvu/192

Ta strona została skorygowana.

daje dostateczną rękojmię, zwłaszcza na Wschodzie, a cóż dopiero gdy do rozgłosu tego imienia dołączy się Antyochia! Wszystkie miasta i wyspy pospieszą na tę wieść, spodziewając się królewskich nagród i zobaczyć niewidziany dotąd przepych.
— A cyrk?... Słyszałem, że mało ustępuje cyrkowi Maksimusa.
— Mówisz oczywiście o tym, który jest w Rzymie. Nasz ma siedzeń na dwakroć sto tysięcy widzów, a tamten o siedmdziesiąt pięć tysięcy więcej. Tutejszy jest marmurowy, rzymski również; nie różnią się też niczem więcej.
— Czy te same obowiązują prawa?
Malluch uśmiechnął się i rzekł:
— Gdyby Antyochia ośmieliła się mieć jakąś odrębność, czyliżby Rzym był takim wszechwładnym panem, jak jest? Oczywiście, że prawa przyjęte w cyrku Maksimusa rządzą i tutaj, prócz małego szczegółu. Tam nie wyjeżdża na raz więcej na tor wozów jak cztery, tutaj wszystkie bez względu na liczbę.
— To stósownie do greckiego zwyczaju — rzekł Ben-Hur.
— Tak, Antyochia jest raczej grecką niż rzymską.
— Mogę więc wziąć swój własny wóz?
— Wóz i konie; co do tego niema żadnych ograniczeń.
Odpowiadając, spostrzegł Malluch, że na twarzy Ben-Hura osiadł wyraz zadowolenia.
— Jeszcze jedno, Malluchu, kiedyż odbędzie się uroczystość?
— Ach! przepraszam, o mało najważniejszej nie zapomniałem rzeczy — odparł tenże — jeśli bogowie sprzyjać będą, mówiąc stylem rzymskim, przybędzie konsul pozajutrze, a szóstego dnia jego pobytu odbywać się będą igrzyska.
— Trochę to mało czasu, ale musi starczyć! Ostatnie słowa wymówił z naciskiem. — Na wielkich Izraela Proroków! wezmę znów lejce w rękę. Ale stój! jeszcze jedno pytanie, czy pewnem jest, że Messala będzie się współubiegał?
Malluch zrozumiał teraz zamiary Ben-Hura i plan upokorzenia Rzymianina. Nie byłby jednak prawdziwym potomkiem Jakóba, gdyby mimo nienawiści do wszystkiego co rzymskie, i mimo obudzonego zajęcia