wieczności nie znam, bo tyle wiem, i to mi wystarcza, że mieć duszę, to mieć udział w boskich przymiotach, to stać się doskonała istotą, która już nie popełni nic niegodnego, pył ziemskiej zmazy nie dotknie jej, lżejszą jest od powietrza, przezroczystszą niż światło, a życie jej — czystością.
Pocóż, wiedząc tyle, synu Hura, mam dalej z sobą czy z tobą wieść spór o resztę, o kształt duszy, jej mieszkanie, czy je i pije, czy ma skrzydła, a ubiera się w to lub owo? Zaiste? po co to czynić? czemu raczej nie wierzyć Bogu? Wszelkie piękno tego świata z Jego pochodzi ręki, świadcząc o doskonałości Jego samego. On jest twórcą wszelkiego kszałtu, On stroi lilię, ubarwia różę, skrapia kwiaty rosą, jego dziełem jest harmonia w przyrodzie, bo On ją z tysiąca dźwięków złożył. Jednem słowem, On stworzył nasze życie doczesne i dał mu pewne warunki, które dla mnie są dostatecznym zadatkiem przyszłości, której oczekuję z zaufaniem dziecięcia; Jemu polecam mą duszę i jej życie po śmierci, gdyż On kocha mnie.
Tu zatrzymał się czcigodny starzec, pijąc podaną wpierw przez Ben-Hura wodę, a ręka, którą podnosił kubek do ust, drżała; Iras i młodzieniec dzielili jego uczucia w milczeniu. Światło zaczęło działać na umysł Izraelity, zaczynał lepiej pojmować, że królestwo czysto duchowe mogło być ważniejszem dla ludzkości niż ziemskie, a zesłanie Zbawiciela było stokroć godniejszym darem Boskiej ręki, niż gdyby dał ziemi najpotężniejszego króla.
— Mógłbym cię jeszcze zapytać — mówił Baltazar dalej — żali to życie tak krótkie i pełne utrapień, lepszem jest od życia doskonałego i wiecznego duszy? Zadaj sobie to pytanie i pomyśl nad niem, a mianowicie zapytaj, które z nich lepsze, choćby oba równie były smętnemi, czy życie, co trwa godzinę, czy to, co trwa rok. Idąc dalej, zwróć się do ostatecznego pytania: czemże jest siedm lub ośm dziesiątek lat w porównaniu z wiecznością?
Rozmyślając w ten sposób, dojdziesz do zrozumienia tego rzeczywistego faktu, o którym chcę mówić i który mi się najsmutniejszym w swych skutkach wydaje. Faktem tym jest zupełne zapomnienie ludzkości o życiu duszy. Gdzieniegdzie spotkasz filozofa, który mówić będzie o duszy i postawi prawidło, które nic z wiarą nie mając wspól-
Strona:Lewis Wallace - Ben-Hur.djvu/407
Ta strona została skorygowana.