Strona:Liote.djvu/014

Ta strona została uwierzytelniona.
— 10 —

nym postępkiem Liote, o którym powiadomiła cię ona w liście swoim. Czy dodała jednak, że wybicie zęba i wylanie wrzątku na łysinę zakochanego staruszka nastąpiło podczas nieobecności samego Tayotomi, a więc w chwili, kiedy mała mogła sobie poczynać samodzielnie, co biedaczce rzadko się zdarza.
Teraz siedziała, jak trusia.
Cały pokój dosłownie zapchany był podarkami, które kilka służebnych Matsumy naznosiło przed chwilą.
Stary Tayotomi, mający bzika na punkcie zbierania rzadkich owadów, przypatrywał się z idyotyczną rozkoszą ofiarowanej mu kolekcyi jakiegoś potwornego robactwa. Dwie młode siostrzyczki Liote zabawiały się rozwijaniem zwojów prześlicznych materyi jedwabnych, a trzej jej braciszkowie najmniejsi mieli usteczka wyładowane najwykwintniejszymi owocami. Zaiste, rodzina ta nie jest przesycona dostatkami; młode zaś latorośle często snać bywają niedokarmione.
Na stoliczku obok Liote leżała rzucona przepyszna makata, tak droga, że wartość jej — wybacz szczerość moją — przewyższa z pewnością dwa razy cały majątek, jaki czcigodny twój ojciec kiedyś ci w spadku