Strona:Liote.djvu/086

Ta strona została uwierzytelniona.
— 82 —

Dalekie. Nastąpi wszelako.
I oto, co ujrzymy.
Ujrzymy, iż serca wasze były jako najurodzajniejsza gleba, każdej przyjazna roślinie, ale jednej tylko rozrastać się daliście — ukochaniu życia dla siebie i powinowatych waszych niewielu.
Który był z innej parafii — jużeście bólu jego nie czuli, ani nie budziły w was grozy męki jego konania. Zaprawdę wyście nie czuli bólu żadnej istoty, bo nawet z powinowatych waszych, który oddalił się o sto mil, lub o tysiąc mil, na pięć lat lub dziesięć lat, już mógł ginąć, bo zastąpili go bliżsi, którzy z oczu wam nie schodzili. Kto zaś niepowinowatym był, mógł nawet za murem ogrodu waszego ginąć, lub u progu biesiadnej sali.
Cóżeście rozumieli, gdy was pytano: człowieku, azaliż ty nie czujesz bólu półdzikiej lecz tobie podobnej istoty, kryjącej się w borach dalekich lądów i wysp, nagiej, ciemnej, zbłąkanej, upadającej w walce z okrucieństwem przyrody? Azaliż ty nie czujesz jej bólu tylko dlatego, że ona jest daleko, że jej nie widzisz?
Człowieku — a ból tych stokroć jeszcze od dzikiego borów mieszkańca nieszczęśliw-