Strona:Liryka francuska. Seria druga.djvu/106

Ta strona została uwierzytelniona.

DESZCZ LETNI.


Siostra moja, letnia zlewa,
Żyzna, ciepła, zlewa cicha,
Słodko płynie, słodko śpiewa
Z srebrzystego nieb kielicha.

Wszystkie białych pereł sznury
Rozesnuła z siwej chmury:
Tańczcie, pliszki!
Piejcie, kosy!
Uderzajcie w hymn stugłosy!
Piejcie, gniazda! tańczcie, kwiaty!
Chwalcie niebios dar skrzydlaty!

Na mych warg stulony pąk
Kładnie usta z malin rośnych,
Uśmiechniętych i bezgłośnych, —
I tysiącem drobnych rąk
Dotyka mię zewsząd w krąg.