Strona:Liryka francuska. Seria pierwsza.djvu/032

Ta strona została uwierzytelniona.

Strojne w macierzanki, cząbry i tymiany,
Weselnice elfy tańczą śród polany.

Nie strzymuj mię maro! próżnych niechaj prób
Miła na mnie czeka, śpieszę wziąć z nią ślub.
— O małżonku luby, wieczysta mogiła
Będzie naszem łożem — cicho przemówiła —
Umarłam. — Więc rycerz, gdy ją widzi tak,
Z karego się konia martwy wali wznak.

Strojne w macierzanki, cząbry i tymiany,
Weselnice elfy tańczą śród polany.