Strona:Liryka francuska. Seria pierwsza.djvu/057

Ta strona została uwierzytelniona.

LE LEZ.


Miłość twa to jezioro, pełne błyskawicy,
Przejrzyste i głębokie, co swą toń krysztali,
Mieszając w łonie snopie gwiazd, co w mgle się pali,
Z tajemniczym pomrokiem wód swoich tęsknicy.

Ono ma wzrok głęboki twej jasnej źrenicy:
W korowodach fal sennych, gubiących się w dali.
Pod kwiatami kaczeńca, śpiącego na fali,
Złotego oka w rzęsach zielonej mietlicy.

Jak ono myśl twa ciągnie w swe tonie bezdenne
Bory brzeżne i w złotej kurzawie wsie senne,
Skąd dzwonnicy kościelnej biały lot wystrzela...

Skaliste pola, słońca pożarem upojne,
I dyszące rozłogi spieczonego ziela,
Kędy drzemią samotnie oliwy spokojne.