nowicie potrawy, żywność i t. p. Nie znalazłem między nimi żadnego potworu, jak to wielu przypuszczało, lecz ludzi wielkiej zacności i łagodnych. Nie są też czarni, jak Etyopowie, a włosy mają gładkie i spadające. Nie przebywają w miejscach, gdzie pali żar promieni słonecznych, gdyż gwałtowność słońca jest tu bardzo wielka; kraj ten bowiem oddalony jest, jak się zdaje, o 26 stopni od równika. Ze szczytów gór wieje bardzo wielkie zimno, lecz znoszą je Indyanie już to przywyknieniem do miejscowego klimatu, już to za pomocą bardzo ciepłych potraw, któremi się często i obficie żywią.
Potworów więc żadnych nie widziałem, ani o nich nie słyszałem. Wyjątek stanowi wyspa Charis zwana, którą się spotyka drugą z rzędu płynąc z Hiszpanii do Indyi, a którą zamieszkuje szczep pewien od sąsiadów za dziki uważany. Ci żywią się mięsem ludzkiem a mają różne rodzaje dwuwiosłowych czołen, na których przeprawiają się na wszystkie wyspy indyjskie, łupiąc i zabierając, co mogą. Nie różnią się niczem od innych, prócz tem, że noszą długie włosy zwyczajem kobiecym; używają łuków i włóczni z trzciny, opatrzonych w grubszym końcu — jak już powiedzieliśmy —
Strona:List Krzysztofa Kolumba o odkryciu Ameryki.pdf/25
Ta strona została skorygowana.