CZCIGODNY PANIE
WSKRZESZONEJ CUDEM DZIEJOWYM
NIEPODLEGŁEJ RZECZPOSPOLITEJ POLSKIEJ
NARUTOWICZA ZAMORDOWANO!...
Dwa słowa — a w nich mieści się bezmiar okrutnej treści. Dwa słowa, które bodajby nigdy się nie powiązały, a których związku fatalnego żadna siła ludzka rozerwać już nie może! Nigdy — — —
Kiedy ta wieść Hiobowa rozeszła się po ziemi polskiej, wszystkie jej serca szlachetne drgnęły z bólu, wszystkie jej mózgi uczciwe zmartwiały ze zgrozy... I biegła ta wieść po drutach telegrafu do Europy i po kablach dalej przez ocean, a wszystko, co było uczciwe i życzliwe Polsce za granicą, doznało wstrząsu oburzenia i zrozumiało, że to narodowi polskiemu i państwu polskiemu szalona ślepa kula zadała cios bolesny.
Zginął piękny człowiek — zginął bez żadnej zgoła osobistej winy, bo chcieć dźwignąć ciężar odpowiedzialności za losy Polski nie jest winą, jest poświęceniem dobrej społecznej woli.