Strona:List otwarty do pana Prezydenta Rzeczypospolitej w sprawie Eligjusza Niewiadomskiego.djvu/40

Ta strona została uwierzytelniona.

«O, człowieku!
Czemuś ty w innym nie wstał, jasnym wieku?
Czemuś o, teraz, w innym nie wstał kraju?
....................
Tak byłbyś wyższy nad lud całem czołem.
Dla nas ty szatan, tam byłbyś aniołem!
U nas ty jesteś nie ludzki, nie bratni,
Lecz za ostatnim Polakiem ostatni!...»


Więc wszędzie — nie w Polsce!...
Wolno z tak twardym na Zamojskiego wyrokiem i bodaj należy... spierać się z całej mocy — w słowie i na piśmie; niepodobna jednak nie liczyć się z tem w szorstkim czynie.
Bo rzeka polska może być mniejszą znacznie, niż Europejskie morze — ale i biegu Wisły żaden człowiek nie odwróci!
Zamojskiego pytał Słowacki — pytał imieniem swego smętnego czasu, czy na świadectwo konieczności tamtego mocnego czynu może on, zmarły, w chwili gromowego sądu pieśniarza — pokazać mu wolną Polskę?!...
Dziś Polska jest na szczęście znowu wolną — więc mocy swojej nie potrzebuje stwierdzać egzekucją — a jeżeli uczynić to zechce, każdy czas znajdzie swoje pytania... straszne, natrętne...



Skazaniec zginął!
Cóż z tego... Co na to powiada nasz poeta? ...Powie:
«O cóż ja staję tu? O jego ducha
Staję, przez który duch szła Polska w górę!...
...Więc tu o morderstwo
Narodowego ducha upominam
Zabójcę, z tą krwią w ręku, przez rycerstwo
Klnąc się na wieczny duch, co wszystko może,
Że doprowadzę wielkie dzieło Boże
Aż do potęgi, którą ma u końca —
Ten duch, co gwiazdy zapala i słońca,
Prawa, trupami rządzące, zawiesza