Strona:Listy Annibala z Kapui (Przezdziecki) 205.jpg

Ta strona została przepisana.

dni temu, pod koniec Sejmu, znienacka zaproponowali heretycy konstytucyą jakiéj żądają; (o czém w liście moim z 16 b. m. do W. M. pisałem). Pod pozorem pokoju i zgody, nietylko otrzymaliby przez nią, potwierdzenie swojéj żądanéj konfederacyi, ale do tego prawo wyznawania swojéj błędnéj wiary w posiadłościach Katolików, a nawet Duchowieństwa. Nie zwracali uwagi na sprawiedliwe pretensye Duchowieństwa o Kościoły sprofanowane i złupione niegdyś przez nich. Oprócz tego chcieli poddać pod Sądy Świeckie, Duchownych wszelkiego stopnia i urzędu, nawet Biskupów, jak W. M. raczysz się przekonać o tém z załączonej tu kopii, owéj żądanéj przez nich konstystucyi. Biskupi Ich Mość po dojrzałéj rozwadze, lubo słowa konstytucyi na pozór innego znaczenia nie miały, jak pokój i spokojność Rzeczypospolitéj; nietylko że uradzili na nowo protestować przeciwko Konfederacyi i Konstytucyi; ale przeszkodzić aby pod żadnym pozorem przyjęte nie były, utrzymując, że na mocy praw Królestwa, Konstytucya nie może być uchwaloną inaczéj, jak za zgodą wszystkich Stanów, a że Stan Duchowny temu przeciwny, ustawa nie może przyjść do skutku. Tymczasem pooddawałem wszystkie listy, co mi je W.M. przysłał, i usilne starania czyniłem u wszystkich Biskupów, zaczynając od Kardynała J. M. Radziwiłła. To ich bardziéj jeszcze ożywiło, i pod powagą Ojca Ś. postanowili podać deklaracyą przeciw proponowanéj Konstytucyi; któréj to deklaracyi kopię W. M. przesyłam. Po wielu replikach odrzucono nareszcie Konstytucyę heretyków