Strona:Listy Annibala z Kapui (Przezdziecki) 220.jpg

Ta strona została przepisana.

stole Królewskim nieco wywyższonym siedzieliśmy sami tylko, ja przy Królu J. M., jako Nuncyusz J. Ś., a daléj Poseł Cesarski; a P. P. Senatorowie siedzieli przy osobnym stole. Wczora P. Kanclerz dał nam wspaniałą ucztę, a tegoż wieczora Poseł pojechał do Krasnegostawu, odwiedzić N. Maxymiliana i tam oczekiwać będzie Króla J. M., który dziś wyjeżdża, a ja towarzyszę J. Kr. Mości. Konferowałem w Warszawie z Arcy-Biskupem Lwowskim, wedle rozkazu W. M. o tém czyli stosowném będzie, aby Ojciec Św. nadał P. Bartłomiejowi Brutemu, w Multanach tytuł Protektora Religii Katolickiéj, który Stolica Apostolska zwykła dawać tylko znakomitym Xiąźętom, albo bardzo możnym osobom. Arcy-Biskup J. M. żądał czasu do namyślenia się, a niedawno pisał do mnie, że byłby zdania tytuł ten Brutemu nadać; jako W. M. przekonać się raczysz z tuż załączonego listu, który tak późno do mnie doszedł, ponieważ przez wiele rąk przechodził w tenczas kiedym był ciągle w podróży. Gdyby jednak nie zdawało się W. M. w wysokiéj Jego mądrości nadać taki tytuł prywatnéj osobie, możnaby dać Brutemu inny mniéj poważny tytuł, a gdyby tylko mógł otrzymać jakie beneficium dla syna, to możeby bez tego tytułu był kontent[1].

  1. O Brutim i jego rodzinie, nie znalazłem nigdzie żadnej wzmianki, jak tylko o zgonie jego, o którem pisze Bielski (Dalszy ciąg str. 164) pod r. 1592 w tych słowach: „Lecz prędko potém Bruta Epyrothę który już u nas za obywatela był przyjęty, ten Aaron Wojewoda Wołoski dał