Strona:Listy Jana Kazimierza do Maryi Ludwiki 12.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

per congiungersi col Romadanowski et Szeremet, ho risoluto nel conseglio di guerra di partire domani tanto per congiungersi con quelli di Lithuania, quanto per impedire la congiuntione delle armi del inimico.


(Przekład).Z obozu pod Głuchowem, d. 7. lutego 1664.

Nie wątpię wcale, że się musisz dziwić, iż listy dochodzą tak późno; wiesz o tem, że jesteśmy tu w kraju, gdzie stosunki są tak zamieszane, iż niepodobna utrzymać ani systemu, ani ładu przy wysyłce listów i posłańców, a drogi są tak niepewne, że nie można wyprawiać kuryerów inaczej, jak z bardzo silnym konwojem.
Już dni piętnaście stoimy pod tem miastem, które się broni bardzo uporczywie i, aby powiedzieć prawdę, szturm nasz nie udał się tak, jak się spodziewano i życzono sobie, a co gorsza, straciliśmy wielu naszych, bo legło więcej niż tysiąc ludzi, rannych lub zabitych, z pomiędzy niskich oficerów i żołnierzy. Dzisiaj mieliśmy przypuścić szturm po raz drugi; ale wskutek niepogody, to jest wielkiego wiatru i bardzo gęstego śniegu, zmieszanego z gradem, widzieliśmy się zniewolonymi do odłożenia takowego na ranek jutrzejszy, i jeżeli miny, których mamy trzy, nie zawiodą, można się spodziewać z pomocą Bożą najlepszego powodzenia.
Wojsko litewskie przybliżyło się już na odległość ośmiu mil; dzisiaj pojechali stąd, jako komisarze, Kanclerz W. litewski, Marszałek nadworny i Referendarz litewski, Brzostowski, ażeby pogodzić i połączyć ze sobą oba korpusy tego wojska, to jest skrzydło prawe z lewem, i spodziewam się, że wszystko pójdzie dobrze.
W przyszłą sobotę, jeżeli Bóg pozwoli, wyruszymy stąd, aby się połączyć w Siewsku z armią litewską, jeżeli przed tym czasem nie będziemy zmuszeni wyjść naprzeciw Romadanowskiemu, który, jak jeńcy powiadają, podąża w siedm tysięcy wojska na pomoc temu miastu, i jeżeli Szeremetiew, który stoi w Putywlu z 5 tysiącami ludzi, zechce się z nim połączyć: a już ostatniej nocy, 6go bież. mies., nie byli od siebie oddaleni więcej, jak na 3 mile. Tejże nocy wyprawiłem kapitana Czaplickiego w 1500 koni, szukać języka z obozu Romadanowskiego, abyśmy mogli poznać zamiary nieprzyjaciela, i do nich też się zastosujemy; bo ci jeńcy, których mamy, nie zgadzają się ze sobą: jedni mówią, że ma się połączyć z kniaziem Czerkaskim, drudzy, że idzie na pomoc temu tu miastu, inni wreszcie utrzymują, że zmierza ku Konotopowi, aby naprzód połączyć się z Brzuchowieckim, a potem dopiero będzie się starał dotrzeć do kniazia Czerkaskiego; i dlatego wyczekujemy pewniejszej wiadomości co do jego pochodu, do której się zastosujemy.
O innych okolicznościach, jakie zaszły, dowiesz się z listów Trabuc'a i drugich; tutaj w końcu ściskam Cię z całego serca.
P. S. Dzisiaj t. j. 8go bież. mies., wysadziliśmy w powietrze miny; ale że skutek nie odpowiedział oczekiwaniom, przeto także i szturm nie odniósł pożądanego rezultatu; po ukończeniu więc ataku i otrzymaniu wiadomości, że kniaź Czerkaski posuwa się naprzód, aby się połączyć z Romadanowskim i Szeremetiewem, postanowiłem na radzie wojennej