Strona:Listy Jana Trzeciego Króla Polskiego.djvu/112

Ta strona została przepisana.

suią się z nieprzyiacielem. Ale y ich ięzyków nasi wodzą przy łasce bożei, y dobrych barzo. Absolona[1] widziano u Wezyra, który tu był niedawno u mnie. Od Xcia Siedmiogrodzkiego przyszedł tu wczora do mnie Poseł; ten tylko ieden poczciwy z Chrześcian; ale nic nie może, bo go Wezyr od siebie do mnie puścić nie chce. W tem poselstwie nie masz nic, tylko przestrogi, wiadomości, assekuracya przytem swoiey życzliwości. Giża[2] est ici avec moi, et fait tout ce qu’il faut; aleć tu ten naród ma dosyć affektu do Orondate[3] bez tego wszystkiego. Do PP. Hetmanów Litewskich posyłam listy, które tegoż momentu przesyłać za nimi, bo są wielkiey konsekwencyi, iak to Wć m. s. z kopii listów do nich pisanych wyrozumiesz. Za écharpe uniżenie Wci s. m. dziękuię; il n’y a rien de plus galant et plus mignon; ale się tu nie masz przed kim popisować; cale tu o stroje nie dbaią. Wszyscy Xiążęta y Generałowie stroią się tu w pół po francusku, a pół po węgiersku; nie dbaią, byle tylko suknia była podszyta. Xże Bawarski dał znać, że chce sam przybyć z częścią swego woiska: ale les Cercles de l’Empire nie chcą z nim póiść, y wracaią się nazad: ale y sam ieszcze z temi ludźmi gdzieś daleko za nami.

Mr le Castellan[4] de Livonie cale nie miał nic á demêler avec Mr Zebrzydowski, et il parait

  1. Absalon od Tekolego delegowany do króla polskiego.
  2. Giża wysłany tajemnie od Jana III. do Tekolego, o którym wyżej.
  3. Orondate. Tem romansowem nazwiskiem Jan III. sam siebie zwykł oznaczać w poufałych swych do żony listach.
  4. Otto Falkierzamb, o którym wyżej było.