Strona:Listy Jana Trzeciego Króla Polskiego.djvu/120

Ta strona została przepisana.

fuzyą bez obrócenia się, więcey niżeli pół mili, aż ku infanteryi naszey y ku woysku Cesarskiemu. Mnie wszyscy odbiegli y porzucili, bom wołał, krzyczał, zawracał, iakom tylko mógł. Fanfanikowi kazałem przodem uchodzić, o któregom się potem frasował, nie zaraz się o nim dowiedziawszy, żem mało na mieyscu nie skonał. Sam zaś samoósm za woyskiem uchodziłem: bo w tey mięszaninie ieden drugiego z konia spychał, ieden przed drugim padał, iako się to stało nieborakowi P. Woiewodzie Pomorskiemu,[1] który tamże został, y innych niemało. Zemną byli P. Koniuszy Koronny[2], P. Starosta Łucki, P. Czerkas[3], P. Piekarski, P. Ustrzycki[4], Towarzysz Chorągwi moiey husarskiey, Raytar nieznaiomy, który nam stanął za różany wianek, a ia ósmy. Po wszystkiem woysku naszem y Cesarskiem udano było, żem poległ na placu: iakoż że się to nie stało, iest to cud nad cudami; za co niech P. Bogu będzie cześć y chwała, bo żywa dusza przy mnie się obrócić nie chciała. P. Woy-da Ruski, Lubelski, y inni, szukali mię iako nieżywego za powieścią różnych. Żeby to tedy tam nie zaleciało, dla tego piszę y oznaymuię, żem za łaską bożą zdrów.

Nie wątpimy, że nieprzyiacielowi przybyło hardości, y że się podobno y Wezyr przeprawić tu zechce. Ale my, da P. Bóg iutro, byle piechota nadeszła Cesarska y armata, przecie ten

  1. Wojewoda Pomorski Denhof, o którym wyżej było.
  2. Koniuszy Koronny Matczyński.
  3. Czerkas szlachcic litewski, o którym wspomina Dalerac, że wraz z Koniuszym koronnym najwięcej się przyłożył do ratowania Jana III. w tem nieszczęśliwem zdarzeniu. Królowa Marya Kazimira zawdzięczając mu tę jego usługę wyznaczyła mu 500 talarów pensyi, które w rocznicę bitwy pod Parkanami pobierał.
  4. Ustrzycki prędzej Mikołaj, Stolnik, niż Maciej Stanisław Kasztelan Sanocki. Tego byłby bowiem po godności i naprzód król wymienił.