go oznaymić, y napisać że ku Parkanowi ruszyliśmy się.
Co strony Gałeckiego, ten widzę u Dragonów, czy tych którzy wartę mieli y którzy to rozebrali, czyli też u inszych, pokupił za leda co te rzeczy; to iednak pewna, że u Dragonów Regimentu mego. Te zaś rzeczy, które był zostawił przy sobie, odesłał do Polski przez Pana Kiiowskiego, który nieopowiednie do Polski z Preszburka odiechał. Obiecuie iednak stawić te wszystkie kleynoty do sądu mego, za szczęśliwym, da P. Bóg, powrotem. Cesarzowi żadney szabli nie dał, y tę także odesłał y prezentować ią gotów; y tylko był żart, iako powieda, z Xdza Szumlańskiego, że mu Cesarz dał assygnacyą do Szląska; iakoż nie maią tu tego zwyczaiu, Dał y P. Marszałek Litewski konia pięknego y dobrego; y temu dotąd nie oddarowano się. Że zaś przez niego się odesłały konie, stało się to, że iuż Cesarz odiechał był z Wiednia, y trzeba było ieździć za nim aż do Lincu, czego się żaden podiąć nie chciał; bo to z tąd, gdzie nas zaś Gałecki dogonił, wielkich sześćdziesiąt mil. Na wet Pan Miedrzyrzecki, któremu to było w iego właśnie drogę, wymówił się złem zdrowiem, y że z Wiednia tak prędko wyiechać nie mógł. Dano mu tedy w oduzdnem pierścień nieszpetny; ale porachowawszy drogę tam y sam, y co
Strona:Listy Jana Trzeciego Króla Polskiego.djvu/137
Ta strona została przepisana.